PO gotowa do bloku, ale nie z ojcem Rydzykiem

Ludowcy w Kujawsko-Pomorskiem na razie nie zamierzają blokować listy do sejmiku z Platformą Obywatelską.

Lokalni działacze Platformy czekają na decyzje w sprawie koalicji rządowej i także wstrzymali się z zawieraniem sojuszy wyborczych.

<!** reklama left>Kiedy Donald Tusk ogłosił, że do sejmików wojewódzkich PO pójdzie blokiem z PSL, zaskoczyło to lokalnych działaczy obu ugrupowań. W Kujawsko-Pomorskiem, co prawda, miesiąc temu były prowadzone rozmowy na ten temat, ale odłożono je do momentu ustablizowania sytuacji politycznej.

- Decyzja o blokowaniu zapadnie po tym posiedzeniu Sejmu (kończy się w piątek - przyp. red.) - mówi poseł Tomasz Lenz, szef struktur PO w naszym województwie. - Mamy czas, bo bloki trzeba zgłosić do 18 października - dodaje.

Tymczasem wczoraj spotkało się prezydium zarządu wojewódzkiego PSL, na którym zdecydowano o wyborczych sojuszach. W regionie ludowcy pójdą wspólnie do sejmiku z PO jeżeli nie powstanie koalicja rządowa z PiS, ale pod warunkiem, że władze centralne partii polecą zawrzeć takie sojusze we wszystkich 16 województwach.

- Wtedy się podporządkujemy i zblokujemy się z PO. W innym wypadku pójdziemy do wyborów samodzielnie - mówi Eugeniusz Kłopotek, szef struktur PSL w regionie.

W połowie powiatów PSL pójdzie do wyborów pod własnym szyldem. W pozostałych utworzyło Komitety Obywatelskie. - Nie mamy kłopotów z zapełnieniem listy wyborczych - zapewnia Mariusz Klonowski, członek zarządu wojewódzkiego PSL. W powiatach i gminach działacze PSL mają wolną rękę w zawieraniu wyborczych sojuszy. Podobnie jak w Platformie. Jednak PO zastrzega się, że z każdym bloku tworzyć nie będzie. Wyklucza Samoobronę i Ruch Ludowo-Narodowy stworzony przez secesjonistów z LPR i partii Andrzeja Leppera. Poseł Lenz pytany, czy mógłby zawrzeć porozumienie z posłanką Anną Sobecką, kiedyś Liga teraz RL-N, odpowiada zdecydowanie: - Nie będę blokował się z ojcem Rydzykiem.