Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

PiS znów próbuje wziąć się za media. Tym razem ustawą o dziennikarzach [PROGRAM PIS NA WYBORY PARLAMENTARNE 2019]

Witold Głowacki
Witold Głowacki
„Postawiliśmy na profesjonalną kadrę menadżerską, która z sukcesami wyprowadza firmy z trudnej sytuacji, reformując je, podnosząc jakość audycji, dbając o pluralizm, ale także o dziennikarzy” - tak PiS wychwala w swym programie osoby zarządzające TVP i Polskim Radiem
„Postawiliśmy na profesjonalną kadrę menadżerską, która z sukcesami wyprowadza firmy z trudnej sytuacji, reformując je, podnosząc jakość audycji, dbając o pluralizm, ale także o dziennikarzy” - tak PiS wychwala w swym programie osoby zarządzające TVP i Polskim Radiem fot. Marek Szawdyn
Idea ustawy o „zawodzie dziennikarza” zawarta w programie PiS w wykonaniu partii rządzącej oznaczałaby glajszachtowanie redakcji według standardów znanych z mediów publicznych.

Po zarzuconych - przynajmniej chwilowo - pomysłach „repolonizacji” i „dekoncentracji” mediów PiS najwyraźniej nie odpuszcza. W nowym programie rządzącej partii znalazły się rozdziały poświęcone mediom. W zatytułowanym dość ironicznie rozdziale „wolność i pluralizm mediów” PiS zapowiada wprowadzenie ustawy o zawodzie dziennikarza. Wśród dziennikarzy zostało to dość powszechnie odczytane jako niemal jawny zamiar zwiększenia kontroli władzy nad mediami.

Co takiego miałaby zawierać ustawa? „Wprowadzałaby ona rozwiązania podobne do tych, jakie mają inne zawody zaufania publicznego, np. prawnicy lub lekarze. Głównym celem zmiany powinno być utworzenie samorządu, który dbałby o standardy etyczne i zawodowe, dokonywał samoregulacji oraz odpowiadał za proces kształtowania adeptów dziennikarstwa” - czytamy w programie PiS.

Na kogo głosować?

Dla kogoś niezbyt zorientowanego w specyfice branży medialnej te propozycje mogą brzmieć całkiem niewinnie. Owszem, prawnicy i lekarze rzeczywiście mają samorządy zawodowe, izby adwokackie i lekarskie rzeczywiście odpowiadają również za przestrzeganie standardów etycznych. W obecnych polskich realiach nie da się jednak w żaden sposób przenieść tego typu rozwiązań do mediów. Przede wszystkim dlatego, że żaden spójny i akceptowany przynajmniej przez większość dziennikarzy samorząd zawodowy nie mógłby w polskich mediach powstać.

Świat mediów jest silnie zatomizowany i pełen wewnętrznych napięć. Nie istnieje żadna organizacja dziennikarska, która mogłaby powiedzieć, że reprezentuje choćby większość aktywnych zawodowo dziennikarzy. Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich już dawno stało się środowiskowym klubem części dziennikarzy mediów prawicowych, występuje wyłącznie w ich interesie i niemal zawsze w zgodzie z linią PiS. Towarzystwo Dziennikarskie to z kolei środowiskowy klub części dziennikarzy mediów liberalnych. Press Club stara się unikać afiliacji politycznych i skupiać głównie na kwestiach branżowych, ale jest organizacją relatywnie niewielką. Są jeszcze inne mniejsze organizacje dziennikarskie reprezentujące określone, często już w nazwie organizacji, środowiska - np. Katolickie Stowarzyszenie Dziennikarzy.

Nowe pomysły PiS zostały przez dziennikarzy odczytane jako zamiar zwiększenia kontroli władzy nad mediami

Zdecydowana większość dziennikarzy nie należy jednak do żadnej organizacji branżowej - a stanowiskami, apelami i połajankami SDP czy Towarzystwa Dziennikarskiego po prostu się nie przejmuje. Nie zmienia to jednak faktu, że Prawo i Sprawiedliwość z całą pewnością widziałoby idealny samorząd dziennikarski nie gdzie indziej, tylko w środowisku SDP. Nie wiemy - bo tego w programie PiS nie ma - kto miałby wybierać ów dziennikarski samorząd i w jakim trybie. Wiemy za to, że wybranie jakiegokolwiek powszechnie akceptowanego samorządu zawodowego w polskich mediach jest po prostu niemożliwe.

Na kwestiach przynależnościowych podziały w polskim świecie dziennikarskim wcale się nie kończą. Wspomnijmy jeszcze choćby o ogromnych napięciach wynikających z samego formatu mediów.

Mamy więc dziś media „tożsamościowe” - od dawna obecne na prawicy, od okolicy poprzednich wyborów coraz wyraźnie kształtujące się również po stronie tak zwanego „liberalnego centrum”. W mediach tożsamościowych czytelnikowi opowiada się głównie to, co najbardziej chciałby usłyszeć, obraz świata przedstawiany przez publicystów ma być potwierdzeniem poglądów tegoż czytelnika i spójnie współgrać z jego orientacją polityczną i światopoglądową. To media, które na czołówkach nie wahają się wzywać do głosowania za PiS-em lub przeciw niemu. To media, które kochają politycy. Ale to także media, które namiętnie się nawzajem zwalczają - w imię politycznej i kulturowej wojny polsko-polskiej. W tej wojnie PiS jest w określonych okopach i korzysta z usług „swoich” mediów tożsamościowych na potęgę. Chyba nie sądzimy, że cokolwiek miałoby się tu zmienić?

Ale mamy wciąż jeszcze media, które wciąż próbują nie ulegać temu trendowi. W tych mediach wciąż rozróżnia się informację i komentarz, a na stronach publicystyki wciąż publikuje się niekoniecznie jednorodne opinie. Te media są z roku na rok coraz słabsze.

Na tym jednak nie koniec - bo przecież mamy też media - które po prostu usiłują skupiać uwagę odbiorców - czasem za wszelką cenę, niekoniecznie przejmując się ani warsztatem, ani kwestiami tożsamościowymi. I różne techniki „robienia” tych mediów - od tradycyjnej już tabloidowej, aż po całkowicie współczesną szkołę portalowego clickbaitu.

Czy weźmiesz udział w najbliższych wyborach parlamentarnych?

  1. 90.88%
  2. 5.23%
  3. 3.89%

Czy jesteśmy więc skłonni uwierzyć, że PiS postanowił nagle postawić tamę dalszemu upolitycznieniu mediów? I na przykład starać się ograniczać rolę mediów tożsamościowych w debacie publicznej? Albo że może partia rządząca postanowiła przeciwstawić się postępującej tabloidyzacji mediów? Absolutnie nie. Przecież na przekazie prawicowych mediów tożsamościowych od lat opiera się znaczna część strategii komunikacyjnej partii. Po wyborach 2015 roku włączono do niej również media publiczne - które mówią nam bardzo jasno i wyraźnie, czego tak naprawdę partia rządząca oczekuje od telewizji, radia portalu internetowego czy prasy.

W innym rozdziale PiS zresztą chwali się swoimi dokonaniami właśnie w mediach publicznych. „Postawiliśmy na profesjonalną kadrę menadżerską, która z sukcesami wyprowadza firmy z trudnej sytuacji, reformując je, podnosząc jakość audycji, dbając o pluralizm, ale także o dziennikarzy” - tak PiS wychwala w swym programie osoby zarządzające TVP i Polskim Radiem. „Zatrudniamy ich w coraz większym zakresie na umowy o pracę, bez uszczerbku dla wyniku finansowego spółek. Po latach poprzednich rządów zdecydowana większość ze spółek medialnych miała wynik ujemny. Dzisiaj prawie wszystkie charakteryzują się równowagą budżetową lub zyskiem.” - czytamy w programie.

Ba, PiS jest zachwycony również poziomem i stylem mediów publicznych. „W mijającej kadencji rozpoczęliśmy prace, które miały na celu stworzenie warunków do funkcjonowania pluralistycznych, demokratycznych i inkluzywnych mediów. Przygotowaliśmy grunt pod najbardziej oczekiwane reformy. Dążąc do równowagi w przekazie medialnym, której przez lata nie było, udało nam się zreformować najbardziej zaniedbane obszary”.

W wykonaniu PiS można się zatem spodziewać wyłącznie dalszego wzmacniania prawicowych mediów tożsamościowych, już teraz na potęgę „pompowanych” pieniędzmi ze spółek skarbu państwa i instytucji rządowych. A ewentualne wprowadzenie ustawy o zawodzie dziennikarza oznaczałoby próbę narzucenia całej branży dziennikarskiej stylu i standardów znanych z mediów publicznych pod rządami PiS .

Dowiedz się więcej

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: PiS znów próbuje wziąć się za media. Tym razem ustawą o dziennikarzach [PROGRAM PIS NA WYBORY PARLAMENTARNE 2019] - Portal i.pl