Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pieczywo drugiej świeżości sposobem na domowy budżet? Czemu nie?

Sławomir Bobbe
Sławomir Bobbe
chlebchleb
chlebchleb Tadeusz Pawlowski
W Bydgoszczy jest miejsce, w którym kupimy tylko chleby jednodniowe. Przy placu Piastowskim można się zaopatrzyć w pieczywo drugiej świeżości za mniejsze pieniądze. Jest to sposób na zaoszczędzenie i pieniędzy, i jedzenia.

Produkt, którego nie udało się sprzedać, trzeba z reguły wyrzucić, a przecież niektóre artykuły spożywcze - mimo krótkiej przydatności do spożycia - mogłyby trafić do potrzebujących, albo do osób, którym czerstwość nie przeszkadza, a za to wolałyby za jedzenie płacić mniej.

Problem w tym, że piekarz może za darmo przekazać pieczywo potrzebującym tylko w szczególnych sytuacjach. Podobnie właściciel sklepu spożywczego czy warzywniaka nie może po prostu wystawić skrzynki z żywnością bliską końca daty ważności, by potrzebujący mogli ją wziąć za darmo.

CZYTAJ TEŻ:- Sprzedaż tańszego pieczywa po godzinie piętnastej nie sprawdziła się - mówi prezes piekarni „Krys-And”

Sprzedający nie chcąc narażać się na straty, szukają innych rozwiązań. Tak jak, na przykład, piekarnia „Baton”. - Tańsze pieczywo można kupić w jednym punkcie, na targowisku na placu Piastowskim. Trafia tam chleb czerstwy, jednodniowy, oczywiście posiadający wszystkie walory smakowe i wartości odżywcze. Chleb, który kosztował 4 czy 5 złotych, można kupić za 1 zł 30 groszy - mówi Michał Klawikowski, kierownik piekarni „Baton”.

Co dzieje się z chlebem, którego nie udaje się sprzedać? - Za grosze oddajemy go między innymi Caritasowi. Mamy też odbiorców, którzy kupują stary chleb z przeznaczeniem na paszę czy karmę dla ryb. Niewykorzystane ciasto idzie do utylizacji - mówi prezes „Krys-Andu” Andrzej Szymański.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!