Piątkowe otwarcie z Ekwadorem

Dzisiejszym meczem z Ekwadorem (21.00) w Gelsenkirchen reprezentacja Polski zainauguruje udział w mistrzostwach świata 2006.

Według ekspertów spotkanie to może decydować o awansie z grupy A. Teoretycznie najsilniejszym zespołem tej grupy są gospodarze turnieju Niemcy, którzy we wcześniejszym meczu otwarcia mistrzostw zmierzą się w Monachium z Kostaryką.

Polacy do piątkowego spotkania przygotowywali się bardzo starannie, a trener Paweł Janas utajnił nawet ostatni mecz sparingowy, aby nie zdradzić rywalom ćwiczonych rozwiązań taktycznych.

Polacy zagrają w piątek prawdopodobnie ustawieniem 1-4-5-1, które sprawdziło się w wygranym 1:0 meczu z Chorwacją. Osamotnionego w ataku Macieja Żurawskiego mają wspierać ze skrzydeł Euzebiusz Smolarek i Jacek Krzynówek. Ten ostatni narzekał ostatnio na ból mięśnia czworogłowego, ale według lekarza kadry Jerzego Grzywocza w piątek będzie mógł wybiec na boisko.

Nieco inaczej do meczu przygotowują się Ekwadorczycy. Ich treningisą otwarte dla kibiców i mediów, a zawodnicy trenują bardziej „na luzie”. Trener Luis Fernandez Suarez zapewnia jednak, że zawodnicy bardzo poważnie podchodzą do meczu z Polską. Suarez także zdecydował się na jeden zamknięty trening. Ze skromnych informacji wynika, że na zajęciach ćwiczył ofensywny wariant gry przeciwko Polakom. Szczególną uwagę poświęcił grze pomocników - Edisona Mendeza i Luisa Antonio Valencii oraz napastników Agustina Delgado i Ivana Kaviedesa. Zgranie tego kwartetu ma być zapowiedzią ofensywnej gry reprezentacji Ekwadoru.

Trener Ekwadoru ma więcej zmartwień niż Paweł Janas. Nie wiadomo, czy do piątku wyzdrowieje kontuzjowany w meczu z Macedonią napastnik Carlos Tenorio.

Po przylocie do Niemiec kilku zawodników uskarżało się na przeziębienie, atmosfery w zespole nie poprawiał też zażegnany już podobno konflikt na tle premii za udział w mistrzostwach.

Polska tylko raz do tej pory spotkała się z Ekwadorem - 13 listopada 2005 roku w Barcelonie w ulewnym deszczu i na grząskim boisku Polacy wygrali 3:0.