Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piaśnicą do morza. Takie krajobrazy urzekną każdego! [Zobacz zdjęcia]

Marek Weckwerth
Marek Weckwerth
Start na przystani „Piaśnica” koło Żarnowca, meta po przepłynięciu 6,5 kilometrów na plaży w Dębkach. Z takiej możliwości korzystają w wakacyjne weekendy setki kajakarzy.

W większości to absolutni amatorzy, ale i dla nich rzeka Piaśnica nie jest specjalnym wyzwanie. Nurt jest bardzo słaby, woda krystaliczna, choć głęboka i jedyną trudnością są ciasne meandry (zakręty). Fakt, że jest tu głęboko, a przezroczystość wody idealna, rzeka uznawana jest za jedną z najprzyjaźniejszych dla płetwonurków.

Po wypłynięciu z Jeziora Żarnowieckiego Piaśnica pokonuje już tylko ostatni, wspomniany 6,5-kilometrowy odcinek do morza, wijąc się pośród łąk.

Elektrownia atomowa, która nigdy nie powstała (zobacz zdjęcia!)

Większość kajakarzy, którzy korzystają ze sprzętu i logistyki firm turystycznych, kończy przygodę jeszcze na rzece przed mostkiem na wysokości letniskowej miejscowości Dębki. Ci, którzy odważą się płynąć dalej, są zachwyceni, choć to jeszcze za mało dosadne określenie. Ujście Piaśnicy, która przebija się do Bałtyku przez szeroką plażę, podmywając prawy piaszczysty klifowy brzeg, jest zdecydowanie najpiękniejszym ujściem w Polsce.

Przy tym rzeka rozszerza się i zdecydowanie wypłyca, co daje asumpt do wodnych igraszek dla plażowiczów, zwłaszcza tych najmłodszych. Przy czym woda szybko się nagrzewa, stanowiąc duży kontrast termiczny z samym morzem.

W takiej frajdzie uczestniczyła też pięcioosobowa grupa doświadczonych bydgoskich kajakarzy (w tym dziennikarz „Polska Press”), która skorzystała z uprzejmości firmy Baltic Sports nad Piaśnicą i nocowała w jej bazie nad Piaśnicą. Miejsce to historyczne, objęte ochroną konserwatorską, bowiem w średniowieczu i jeszcze znacznie później znajdował się tu Młyn Żarnowiecki należący do pobliskiego klasztoru cysterskiego. Nasza grupa spłynęła do morza i wróciła pod prąd do bazy, opłynęła też Jezioro Żarnowieckie.

Warto wspomnieć, że od roku 1920 do wybuchu wojny w 1939 Piaśnicą i jezioro stanowiły granicę między Niemcami a Polską. Przy prawym brzegu rzeki zachował się oryginalny polski stalowy znak graniczny.

Tyle pozytywów, bo są i negatywy – oto wypływ Piaśnicy z Jeziora Żarnowieckiego przegradza jaz, który uniemożliwia swobodne przepłynięcie kajakarzom. Drogę przegradzają stalowe liny. Jest też tabliczka zabraniająca przepływania. Pracownicy Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Gdańsku, których spotkaliśmy na miejscu, tłumaczyli że wrota jazu zamykają się automatycznie, co może być groźne dla kajakarzy. Dla nas to rzecz nie do przyjęcia. Pokonanie jazu drogą lądową jest zdecydowanie groźniejsze dla zdrowia a nawet życia wodniaków. Najpierw trzeba się wdrapać na wysoki, umocniony stalą i betonem brzeg. Potem wyciągnąć kajaki na groblę, następnie przenieść je przez bardzo ruchliwa drogę wojewódzką nr 213, na której nie tylko nie ma przejścia dla pieszych, ale nawet znaku ostrzegawczego czy ograniczającego prędkość. Auta gnają jak szalone, a tu na jezdni pojawiają się kajakarze…

Sprawę zgłosiliśmy w RZGW Gdańsk.

od 7 lat
Wideo

Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiał oryginalny: Piaśnicą do morza. Takie krajobrazy urzekną każdego! [Zobacz zdjęcia] - Gazeta Pomorska