Palikot jakiego (nie) znamy?

Janusz Palikot, poseł Platformy Obywatelskiej, od poniedziałku z powrotem w siodle politycznym. Nowy, ale czy inny?

Powrót posła Palikota na scenę polityczną odbił się szerokim echem w mediach. Obcięte włosy, okulary à la inteligent mają dać do zrozumienia, że teraz będzie już tylko poważnie. Zarzuca się Jarosławowi Kaczyńskiemu, że jego nowe wcielenie jest udawane i skrojone jedynie na miarę kampanii wyborczej. Czy można więc wierzyć zapewnieniom Janusza Palikota, mistrza autokreacji medialnej, że jego przemiana jest prawdziwa?

- Janusz Palikot, którego państwo znacie, umarł z Lechem Kaczyńskim 10 kwietnia - powiedział poseł Platformy Obywatelskiej kilka dni temu w TVN24.

- Nie bardzo wierzę w szczerość tych zapowiedzi. Już sam jego powrót wyglądał jak happening. To jak zakpić z żałoby narodowej. Po tragedii pod Smoleńskiem dużo mówiło się o duchowej przemianie Polaków. On tylko obciął włosy, założył okulary i inaczej się ubrał. To bardzo w złym guście. Nikt go przecież nigdy nie zmuszał, żeby robił show z polityki i błaznował. Życzę mu, aby kiedyś został poważnym politykiem - mówi Tomasz Latos, poseł PiS.

<!** reklama>- Ta przemiana to próba odnalezienia się w nowej politycznej rzeczywistości, gdzie nadszedł czas wycofania się z wyznaczonej roli prowokatora i trefnisia i przybrania kolejnej politycznej pozy. To dobry ruch marketingowy - usytuowanie się w pozycji wyważonego, uznającego swoje błędy filozofa, którego dotąd kojarzyliśmy głównie jako politycznego aroganta. Usunięcie się w cień dało wyborcom chwilę oddechu i pozwoliło mu na przygotowanie się do nowej, politycznej roli - ocenia Grzegorz Wałęsa, psycholog, doradca i konsultant polityczny.

- Nie będę tłumaczył, przepraszał, posypywał głowy popiołem. Nazywam się Janusz Palikot i tak jak Jarosław Kaczyński już się zapewne (nie) zmienię - napisał dwa dni temu na blogu. To pozostawia jednak kwestię przemiany wciąż otwartą, zapewne zależną od poczynań samego Jarosława Kaczyńskiego.

- Jeśli chodzi o przemianę wewnętrzną, nie wierzę w nią - twierdzi psycholog. - Polityka to gra, współcześnie polegająca na ciągłych przemianach i dostosowywaniu się do aktualnych trendów. Tragedia pod Smoleńskiem wyciszyła na chwilę język polityczny jaki znaliśmy. Dla wielu kontynuowanie argumentacji w dawnym stylu byłoby politycznym samobójstwem. Poseł Palikot, jako człowiek z klasycznym wykształceniem, filozof i przedsiębiorca, doskonale o tym wie.