Oszczędzać już nie ma na czym

KPEC zapowiada, że przez kolejne trzy lata nie zmieni opłat taryfowych. Nie oznacza to jednak, że ceny za ogrzewanie nie wzrosną.

Optymistyczne wieści ma dla mieszkańców Bydgoszczy Komunalne Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej. - Od pierwszego lipca obowiązywać będzie, przez kolejne trzy lata, nowa taryfa - tłumaczy Edwin Warczak z zarządu KPEC. - Będzie to właściwie nowa-stara taryfa, bo choć składniki w niej będą inne, to jej wysokość pozostanie taka sama.

<!** reklama left>To istotna informacja dla firm i spółdzielni mieszkaniowych, które na jej podstawie rozliczają się z dostawcą.

Przedstawiciele miejskiej spółki nie ukrywają, że od kilku lat maleją wpływy, a co za tym idzie, zyski KPEC-u. - Nie oznacza to jednak wielkich podwyżek - zastrzega Edwin Warczak. - Szacuję, że nie będą większe niż 1,8 procenta w skali roku.

Nie dotyczy to jednak mieszkańców Osowej Góry, którzy dotąd mniej płacili za ogrzewanie.

- Na tym osiedlu, w wyniku pewnych zaszłości, ceny były inne. Gwałtowne podniesienie cen byłoby ryzykowne - nie kryje prezes zarządu spółki, Ryszard Radomski. - Mimo podwyżek, i tak będą płacić nieco mniej niż reszta bydgoszczan, bo tu ciepło dostarcza bezpośrednio KPEC - mówi Edwin Warczak. - Za 60-metrowe mieszkanie, wraz z ogrzaniem wody, płacono mniej więcej 200 złotych. Teraz będzie to może 203 złote.

Spółdzielnie oszczędzają wyposażając swoje bloki w termoizolację. Jak twierdzi Edwin Warczak, tylko SM Budowlani zapłaciła w tym roku o 2,2 mln zł mniej niż w 2003 roku.

- Od dobrych 10 lat koszty są te same, natomiast zużycie energii spadło u nas o połowę, więc mieszkańcy nie odczuwają zbytnio wzrostu cen - uważa Andrzej Dąbrowski, kierownik działu energetycznego „Budowlanych”.