Ostre kły

<!** Image 1 align=left alt="http://www.express.bydgoski.pl/img/glowki/sobczak_i_szpak.jpg" >Kto by pomyślał, że Jarosław Kaczyński jest taki krewki i bitny. Że twardziel z niego jakich mało. Tak, tak, to nie Kaziu Marcinkiewicz, człowiek z modeliny, tylko przywódca z krwi i kości. Nie ma żartów z premierem i z premiera. Skończyły się śmichy-chichy. Nadchodzą czasy smutnych, wszechobecnych prokuratorów. Sikorski i Dorn brak należnej powagi i dyscypliny okupili dymisją. Po tym oszałamiającym opozycję zawirowaniu w rządzie, poseł Kuchciński, któremu nigdy nie jest do śmiechu, ujawnił na konferencji prasowej, do czego pan premier jest zdolny. Do tej pory byliśmy święcie przekonani, iż najlepszy premier najlepszego rządu zdolny jest do wszystkiego, a tu masz babo placek, zdolny on ci jest jeszcze do czegoś więcej. Jak zaręczał poseł Kuchciński, Jarosław Kaczyński celowo nie pojechał do Monachium na odbywającą się tam konferencję. Dlaczego? Ano dlatego, iż wiedział, że uczestniczyć w niej będzie prezydent Putin. A ten, jak wiadomo, wygaduje same głupoty, tudzież oszczerstwa skierowane w stronę USA, czyli W NAS!

<!** reklama right>Gdyby premier był przywódcą nieodpowiedzialnym, pozbawionym elementarnej politycznej wyobraźni, zapewne pojechałby do Monachium i po przemówieniu Putina zrobiłby karczemną awanturę. Jak podkreślał Kuchciński, mogłoby nawet dojść do rękoczynów. A od tego już tylko krok do wojny. Brawa i chwała na wieki premierowi, że zachował zimną krew, został w domu i nie spoliczkował Putina. Przyjdzie na to dogodniejszy czas. Niech no tylko Amerykanie zainstalują w Polsce tarczę, ba, całą zbroję antyrakietową, sprowadzą nad Wisłę broń chemiczną, biologiczną i genetyczną, zainstalują w każdej wsi wyrzutnie rakiet bliskiego, średniego, dalekiego i nieograniczonego zasięgu, wyposażą armię w mundury, mydło przeciwgrzybiczne oraz inteligentne, półinteligentne, ćwierćinteligentne i całkiem głupie bomby, wtedy Putinowi da po gębie nie tylko Kaczyński, ale kto z PiS-u będzie chciał. A ten ani piśnie, taki będzie zastrachany i uległy. Z Rosją nie ma co się pieścić. To nie USA, żeby przed nią plackiem leżeć! Z Ruskimi należy rozmawiać wyłącznie z pozycji siły i my, jak na wzorowego, posłusznego psa Ameryki przystało, już niebawem wyszczerzymy na nich nasze ostre kły!