Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Oprócz przewodniczącego rady, żaden bydgoski radny nie pomógł pogorzelcom z Janowa

Hanna Walenczykowska
Hanna Walenczykowska
Rodzina Grzeców w ostatnie święta Bożego Narodzenia straciła dach nad głową
Rodzina Grzeców w ostatnie święta Bożego Narodzenia straciła dach nad głową
Rodzina, która straciła dach nad głową i cały swój majątek nadal potrzebuje pomocy. Sama nie da sobie rady z odbudową domu.

Rodzina Grzeców, która w ostatnie święta Bożego Narodzenia straciła dach nad głową, nadal potrzebuje pomocy. Z apelem wystąpił Caritas Diecezji Bydgoskiej.

- Zwracamy się do ludzi dobrej woli - czytamy w tym dokumencie - o wsparcie w każdej formie. Przede wszystkim potrzebne są materiały budowlane, takie jak styropian, farby, rynny, siatki, wełna mineralna, kafle, drzwi oraz wyposażenie domu, w tym lodówka, pralka, kuchenka...
Pani Ewa Grzeca powiedziała nam wczoraj, że nie tylko pomoc materialna potrzebna jest pogorzelcom.
[break]
- Przyda się każda para rąk - mówi. - Nie dajemy sobie rady z odbudowaniem domu. Teraz mąż sam pracuje, każdy weekend spędza przy budowie. Nie wiemy, jak długo jeszcze będziemy mogli mieszkać w wynajętym mieszkaniu.
Czteroosobowa rodzina trzy razy zmieniała już miejsce czasowego pobytu. Dzięki pomocy parafii Przemienienia Pańskiego, udało się doprowadzić budynek do stanu surowego.

- Nasze możliwości wyczerpują się - twierdzi Bogdan Dzakanowski, przedstawiciel parafii i rodziny. - W grudniu próbowałem zainteresować tym problemem bydgoskich radnych. Oprócz przewodniczącego Romana Jasiakiewicza nikt nawet nie odpowiedział na nasz apel. Radni nie przekazali na pomoc dla tej rodziny ani złotówki.

Warto przypomnieć, że państwo Grzecowie stracili dom w Janowie w wyniku pożaru. Dom stanął w ogniu, ściany i dach rozpadły się. Rodzina, szczęśliwie, znalazła schronienie w bydgoskim Caritas.

Potem pogorzelcy zaczęli przenosić się do domu w Opławcu. Tam, dzięki pomocy członków parafii Przemienienia Pańskiego, będą mogli zająć połowę jednego z domów, odświeżyć pomieszczenia i zamieszkać do marca przyszłego roku. Potem będą musieli się wyprowadzić. Znaleźli kolejną przystań. W tym czasie jedna z firm za darmo rozebrała zgliszcza i usunęła gruz.

Pierwszy etap odbudowy pochłonął ok. 10 tys. złotych - pieniądze zostały uzbierane podczas koncertu charytatywnego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!