Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Opieka czy nadzór

Tadeusz Oszubski
Nad naszym bezpieczeństwem czuwają kamery, czujniki, systemy satelitarne. Wprowadza się - zarówno w walce z terroryzmem, jak i po to, aby ułatwić nam życie - technologie mogące odebrać nam wolność.

Nad naszym bezpieczeństwem czuwają kamery, czujniki, systemy satelitarne. Wprowadza się - zarówno w walce z terroryzmem, jak i po to, aby ułatwić nam życie - technologie mogące odebrać nam wolność.

<!** Image 2 align=right alt="Image 39290" sub="Wciąż rosną możliwości systemów monitorujących obiekty i ulice">Pierwsze elektroniczne identyfikatory wszczepiono ludziom w maju 2002 r. Zawierały dane identyfikacyjne i medyczne. System opracowała Applied Digital Solutions z Florydy, początkowo z myślą o osobach cierpiących na chorobę Alzheimera. Szybko jednak, w oparciu o tę technologię, inna amerykańska firma opracowała chip odbierający i przekazujący sygnały GPS (nawigacji satelitarnej), który informował, gdzie w danej chwili znajduje się osoba z wszczepionym urządzeniem. Taki mikroprocesor w 2005 r. kosztował już tylko 200 dolarów.

W maju br. w kilkunastu japońskich szpitalach wdrożono system znakowania niemowląt mikrochipami. Ma to zapobiegać pomyleniu tożsamości dzieci, aplikowaniu im niewłaściwych leków. Ma też chronić maleństwa przed porwaniami.

Japońskie mikrochipy są grubości włosa i mają 2 cm długości. Zawierają wiele informacji o noworodku - począwszy od nazwiska, imion rodziców i daty urodzenia, po szczegółowe dane, kiedy dziecko było ostatnio karmione, przewijane, jakie leki mu podawano.

W szpitalach, gdzie wdrożono ten system, specjalne czujniki monitorują, gdzie noworodek się znajduje. Gdyby doszło do porwania dziecka, wyniesienie go poza oddział natychmiast uruchamia alarm, a drzwi do obiektu są automatycznie blokowane.

Ta forma opieki i jednocześnie nadzoru zawiera elementy tajne. Na przykład, aby uniemożliwić usunięcie mikrochipu noworodkowi, władze szpitala trzymają w sekrecie, nawet przed rodzicami dziecka, gdzie to urządzenie jest wszczepione.

W Wielkiej Brytanii można swojemu dziecku wszczepić chipa od 2003 r. Dotyczy to przedszkolaków i dzieci w wieku szkolnym.

<!** reklama left>- Wszczepiając dziecku pod skórę mikronadajnik, rodzice mogą sprawować stałą opiekę nad pociechą - wyjaśnia brytyjski cybernetyk dr Kevin Warwick, twórca tego systemu. - Sygnał z nadajnika jest odbierany i lokalizowany przez sieci telefonii komórkowej.

Także w USA i Japonii działają firmy oferujące taką formę kontrolowania dzieci.

Przykładowo, w listopadzie 2005 roku w Japonii wprowadzono do sprzedaży tornistry z GPS, pozwalające sprawować nadzór nad uczniami. Rodzice w każdej chwili, za pomocą telefonu lub Internetu ustalają, gdzie jest ich pociecha. Tornister - nadzorca kosztuje, przeliczając jeny na złotówki, około tysiąc złotych, a miesięczny abonament około 17 zł.

Chipy identyfikacyjne znalazły się już w prywatnych rękach - prawo tego nie zakazuje. Pionierem jest tu Baja Beach Club, nocny klub w Barcelonie, gdzie we wrześniu 2005 r. wprowadzono dla stałych bywalców lokalu zamiast kart wstępu chipy wszczepiane pod skórę. Ten specjalny implant zastępuje też kartę kredytową i gdy klient korzysta z usług oferowanych przez klub, można dzięki chipowi pobrać odpowiednią kwotę na opłaty.

Przeciwnicy chipowania ludzi protestują przeciw niekontrolowanemu wykorzystywaniu tego rodzaju technologii, określanych jako program Milab. Podkreślają, że mikrochipy pozwalają śledzić transakcje bankowe i namierzyć człowieka gdziekolwiek się znajdzie. Mogą być wykorzystane do rozmaitych nadużyć.

W 2005 r. amerykańscy naukowcy, aby zwalczać terroryzm, opracowali specjalną technologię opartą na mikrochipach. Są to urządzenia wielkości cząsteczki kurzu i znaczą broń biologiczną oraz chemiczną. Nazwane „Smart Dust” mikrochipy można umieścić w dowolnej substancji lub obiekcie. Przeciwnicy „chipowania” podkreślają jednak, że w ten sposób można każdego oznakować bez jego woli, że takie technologie grożą ograniczeniem wolności obywateli.

Obrońcy praw człowieka przypominają, że zarówno w kongresie USA, jak też w Parlamencie Europejskim, co jakiś czas proponuje sie, aby często gubione lub kradzione prawa jazdy i karty kredytowe zastąpić chipami wszczepianymi w ciało. Trzeba liczyć się z tym, że taka metoda, prawnie usankcjonowana, nagle wkroczy w nasze życie. A wtedy opieka może w każdej chwili zamienić się w nadzór.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!