2 z 17
Poprzednie
Następne
Oni szokowali kibiców. Najgłośniejsze żużlowe transfery w historii
Tomasz Gollob: Gorzów - Toruń (2013)
Od grudnia 2012 roku Derby Pomorza nigdy nie będą już takie same. Jeszcze kilka lat wcześniej to była historia nie z tej ziemi. Ba, sam żużlowiec niegdyś w wywiadzie obiecywał, że w Toruniu nigdy startować nie będzie. A jednak urok osobisty i portfel Romana Karkosika zrobiły swoje.
Gollob też szukał nowych inspiracji po gorzowskim etapie kariery. - Po zastanowieniu wybrałem Toruń i sądzę, że zrobiłem dobry ruch. Dobrze mi się jeździ na Motoarenie, mam blisko do domu, dobrze znam tutejszych zawodników. Żadnych podtekstów nie było - przekonywał w grudniu 2012 roku.
To był prawdopodobnie najwyższy kontrakt w historii PGE Ekstraligi. Nieoficjalnie można usłyszeć, że w pierwszym swoim sezonie na Motoarenie Gollob zarobił ponad 2,5 mln zł.