Odkurzacz tylko dla centrum

Inowrocław walczy z psimi kupami. Na osiedlach wynik można uznać za remisowy. W centrum do niedawna przegrywał, ale ma to poprawić specjalny odkurzacz.

Mieszkańcy inowrocławskich blokowisk powinni przestać się łudzić. Mimo, że urządzenie pracuje już od blisko miesiąca, sytuacja trawników prz ich domach jest ciągle taka sama.

- Kupiliśmy jeden odkurzacz po to, by zachęcić administratorów. Teraz decyzja należy do nich - do KSM, zrzeszenia, czy administracji wojskowej - mówi zajmujący się sprawami środowiska w ratuszu Stanisław Milecki.

<!** reklama left>Urządzenie kupione przez miasto sprząta przede wszystkim w centrum. Pracownik je obsługujący chodzi z rurą zasysającą odchody oraz przytroczonym plecakiem.

W centrum jest już czyściej. Widać poprawę w porównaniu z tym, co było na chodnikach i najbardziej wyeksponowanych skwerach choćby miesiąc temu.

Na oddalonych osiedlach jest jednak tak, jak było. Nawet na Rąbinie, gdzie przecież z wielką pompą otwierano rok temu pierwszą i jedyną jak dotąd toaletę dla czworonogów.

- Mówię humorystycznie, że taki odkurzacz powinien mieć właściwie każdy mieszkaniec, któremu nie chce się schylać - ocenia Stanisław Milecki.

Na razie żaden z administratorów nie kupił odkurzacza. Choć podczas jego prezentacji miesiąc temu wszyscy wyrażali się o nim z uznaniem.

Władze miasta myślą o otwarciu psich WC na innych osiedlach. To mogłoby trochę „rozładować” problem. Jest jednak kłopot w ich usytuowaniu, bo przecież nikt nie zgodzi się, aby było to blisko jego domu.

Na razie Urząd Miasta kupił i przekazał do administratorów budynków, m.in. Kujawskiej Spółdzielni Mieszkaniowej oraz Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej 18 tysięcy torebek do zbierania zwierzęcych odchodów. Pozostałe 12 tysięcy zostało wyłożone w Biurze Obsługi Interesantów ratusza, gdzie każdy zainteresowany właściciel psa może je sobie wziąć.