Od czwartku 16.04 obowiązek zasłaniania twarzy. Szczegóły. Gdzie kupić maseczki? W jakich miejscach trzeba zasłaniać twarz? PORADNIK

Kacper Rogacin
Kacper Rogacin
Fot. Pixabay
Od czwartku 16.04 na terenie Polski zacznie obowiązywać rozporządzenie ministra zdrowia, zgodnie z którym w miejscach publicznych będzie można przebywać tylko z zasłoniętymi ustami i nosem. Co jednak z samochodami, czy miejscami pracy? Gdzie kupić maseczki? Zamiast maseczek można używać innych form zasłaniania twarzy? Rząd do wtorku nie przedstawił praktycznie żadnych szczegółów. Opublikowano je dopiero w środę.

- Od 16 kwietnia będzie obowiązywał nakaz zasłaniania nosa i ust. Kto nie będzie miał maseczki może zakryć nos i usta np. szalikiem czy chustką. Obowiązkowo jednak trzeba będzie zasłaniać nos i usta - zapowiedział przed świętami minister Łukasz Szumowski. Szef resortu zdrowia stwierdził, że bez wprowadzenia takiego przepisu, "za miesiąc miesiąc mielibyśmy kilkadziesiąt tysięcy osób chorych więcej".

Chociaż informacja o wprowadzeniu obowiązku zasłaniania twarzy została podana do wiadomości już tydzień temu, to do wtorku nie znaliśmy praktycznie żadnych szczegółów. Wielu ludzi skarżyło się, że maseczki nie są dostępne w ich sklepach. Zwracano też uwagę, że rząd zapowiedział kary za brak zasłaniania twarzy, nie precyzując jednak, w jakich konkretnie miejscach należy zachować takie środki ostrożności. Oprócz tego eksperci przypominają, że liczba maseczek w Polsce jest absolutnie niewystarczająca. Na tle innych europejskich krajów wypadamy w tym względzie bardzo słabo.

Zasłanianie twarzy - szczegóły rozporządzenia

Ostateczna wersja rozporządzenia pojawiła się w internecie w środę ok. godz. 15.

Nakaz zakrywania ust i nosa ma obowiązywać podczas przebywania w miejscach ogólnodostępnych, w tym na drogach i placach, w obiektach kultu religijnego, obiektach handlowych, w placówkach handlowych i na targowiskach. Obowiązek nie obejmuje jednak osób wykonujących prace zawodowe, służbowe lub zarobkowe w budynkach, zakładach, obiektach, placówkach i targowiskach, z wyjątkiem osoby wykonującej bezpośrednią obsługę interesantów lub klientów, duchownego sprawującego kult religijny, w tym czynności lub obrzędy religijne, podczas jego sprawowania.

Granicą wieku, od której obowiązuje rozporządzenie, są 4 lata. Młodsze dzieci nie muszą mieć zakrywanych ust i nosa. Oprócz tego ze stosowania przepisów są zwolnione osoby niezdolne do samodzielnego zakrycia lub odkrycia ust lub nosa.

Z rozporządzenia wykreślono zapis o konieczności zasłaniania twarzy na terenach zieleni i terenach leśnych.

Jakie kary za brak maseczek?

Po pierwsze - obowiązek zasłaniania twarzy nie oznacza, że każdy Polak, wychodząc z domu, musi zakładać konkretnie maseczkę. Zamiast niej można używać szalików, chustek, kominów, czy innych podobnych elementów odzieży. Ważne, by twarz, a konkretnie usta i nos, pozostawały zasłonięte.

Jeśli jednak ktoś zostanie przyłapany przez policjantów na niezasłanianiu twarzy, będzie musiał liczyć się z karą. Jaką dokładnie? Tego jeszcze nie wiadomo. Wiemy natomiast, że w razie legitymowania osoby w celu ustalenia jej tożsamości przez organy uprawnione albo konieczności identyfikacji lub weryfikacji tożsamości danej osoby przez inne osoby w związku ze świadczeniem usług lub wykonywaniem czynności zawodowych można żądać odkrycia ust i nosa.

Gdzie obowiązuje nakaz zasłaniania twarzy?

Pierwszy projekt rozporządzenia o obowiązku zasłaniania twarzy w miejscach publicznych był niedoskonały, co przyznał sam minister Łukasz Szumowski. Zastosowano w nim bowiem zbyt ogólne pojęcie przestrzeni publicznej, w której maseczki należy nosić. Wielu Polaków pytało, czy miejscem publicznym jest np. samochód? Jeśli tak, to czy prowadząc auto należy zakładać maseczkę albo np. szalik?

Chcesz skorzystać z zawieszenia spłaty kredytu? Przeczytaj dokładnie treść aneksu, którą daje ci do podpisania bank. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów stwierdził, że zawierają one niedozwolone klauzule, zwłaszcza w przypadku frankowiczów. Ale nie tylko, bo np. banki chcą naliczać odsetki od odsetek, ukrywają prawdziwe koszty takich "wakacji kredytowych it. Po prostu kliknij w ten tekst i dowiedz się co radzi kredytobiorcom urząd ochrony konkurencji.

We wtorek minister Szumowski na antenie RMF FM doprecyzował, że nakaz zasłaniania twarzy na pewno nie będzie dotyczył osób jadących samochodami. Zaznaczył jednak, że podróżujący autobusami czy tramwajami będą musieli mieć zasłoniętą twarz. Jeśli zaś chodzi o miejsca pracy, takie jak biura, to wszystko zależy od konkretnego przypadku.

- Jeśli pracodawca zastosował się do zaleceń i w miejscu pracy zorganizował wymagane odstępy pomiędzy pracownikami, to zasłanianie twarzy nie będzie tam konieczne - powiedział Łukasz Szumowski.

Ostatecznie w projekcie zapisano, że obowiązek zakrywania nosa i ust dotyczy też środków publicznego transportu zbiorowego oraz pojazdów samochodowych, w których poruszają się osoby niezamieszkujące lub niegospodarujące wspólnie.

Do tej pory maseczki można było kupować głównie w aptekach, natomiast teraz maski są oferowane nawet przez osiedlowe sklepy. Ich ilość ma się sukcesywnie zwiększać.

Gdzie wyrzucać zużyte maseczki?

Dużo pytań rodzi też kwestia utylizacji zużytych maseczek. Czy można wyrzucić je po prostu do kosza, czy może należy zastosować dodatkowe środki ochronne?

- Odpady wytworzone przez osoby zdrowe, takie jak środki zapobiegawcze (maseczki, rękawiczki), stosowane np. w miejscu pracy, komunikacji miejskiej, w trakcie zakupów, powinny być wrzucane do pojemnika lub worka na odpady zmieszane - tłumaczy Joanna Narożniak, Rzecznik prasowy Mazowieckiego Państwowego Wojewódzkiego Inspektora Sanitarnego w rozmowie z AIP.

- Odpady powinny być segregowane i wrzucane do właściwych pojemników (papier, szkło, metale i tworzywa sztuczne, bioodpady, odpady zmieszane). Maseczki, rękawiczki i inne środki ochronne stosowane przez osoby zdrowe powinny być uprzednio zebrane workach, które po zawiązaniu wrzucane są do pojemnika/worka na odpady zmieszane - dodaje Narożniak.

Polska produkuje 40 mln maseczek

We wtorek rano do Warszawy przyleciał największy samolot transportowy świata. Antonow An-225 Mriya przywiózł z Chin ok. 7 mln maseczek i kilkaset tysięcy kombinezonów ochronnych. Polskie szwalnie produkują obecnie 40 mln maseczek miesięcznie, a w ciągu miesiąca ta liczba ma wzrosnąć do 100 mln.

- Tam, gdzie można było szybko przestawić produkcję, w produkowaniu maseczek niemedycznych czy fartuchów, to się dzieje - powiedział premier Mateusz Morawiecki na środowej konferencji prasowej.

Czy 100 mln maseczek miesięcznie to dużo? Nie, jeśli weźmiemy pod uwagę, że Francja zamówiła ponad 1 mld masek ochronnych, w większości z Chin, a - jak zapowiada prezydent Emmanuel Macron - do końca roku jego kraj będzie niezależny w produkcji masek ochronnych dla własnych potrzeb.

- Dzisiaj w Agencji Rezerw Materiałowych mamy sprzęt na najbliższych kilka tygodni do przodu, a w niektórych przypadkach nawet na kilka miesięcy - zapewnia premier.

Nie ma na razie ostatecznych informacji na temat jakości maseczek sprowadzonych przez rząd z Chin. Warto przypomnieć, że m.in. Włochy, Hiszpania i Holandia zwróciły do Państwa Środka wiele ton wadliwego sprzętu, w tym właśnie maseczek. Oprócz nich Chińczycy sprzedawali wadliwe testy na koronawirusa oraz kombinezony ochronne.

- Czy te środki z Chin są zgodne z wymaganiami? Wstępne badania wykazały, że tak ostatecznie potwierdzenie przyjdzie z GIS - powiedział Mateusz Morawiecki.

Rząd zmienił zdanie ws. maseczek

- Maseczki nie pomagają, nie zabezpieczają przed wirusem. Nie zabezpieczają przed zachorowaniem - mówił pod koniec lutego minister Łukasz Szumowski. Zalecał wtedy dokładną dezynfekcję rąk przy użyciu odpowiednich preparatów.

- Jeżeli myjemy ręce środkami dezynfekcyjnymi - to pomaga. Ale również szare mydło bardzo dobrze to robi. Mycie rąk, niedotykanie twarzy, jeżeli rozmawiamy w dużych skupiskach ludzi, to półtora metra czy dwa metry jest tą granicą, gdzie jest bezpiecznie - mówił w RMF FM.

Od tego czasu podejście do maseczek zmieniło się o 180 stopni.

"Rzeczpospolita" informowała też, że zimą Agencja Rezerw Materiałowych sprzedała ponad 62 tys. masek ochronnych. Zrobiła to, wiedząc już o epidemii koronawirusa w Chinach. Ministerstwo Klimatu, pod które podlega Agencja Rezerw Materiałowych tłumaczyło, że maski zostały sprzedane, ponieważ kończył się ich termin ważności, a producent nie gwarantował po tym czasie ich szczelności. Chodziło o pełnotwarzowe maski gazowe.

Firmy odzieżowe szyją maseczki

Wiele firm, zajmujących się do tej pory produkcją odzieży, z konieczności przestawiło się na szycie maseczek i kombinezonów ochronnych. Nie rekompensuje to jednak strat, spowodowanych zamknięciami sklepów z odzieżą i spadkiem sprzedaży.

- Kilka tygodni temu zupełnie "stanęła nam" sprzedaż odzieży. Wiadomo, całe galerie handlowe są zamknięte, sklepy przy ulicach również zamykaliśmy. Siłą rzeczy ta odzież się nie sprzedaje. Aby ratować firmę, przestawiliśmy się na produkcję maseczek. Będziemy to robić, dopóki będzie taka potrzeba, choć nie ukrywam, że nie jest to zbyt rentowne przedsięwzięcie. Koszty produkcyjne są bardzo wysokie. Z kolei nie chcielibyśmy przecież, by te maski były zbyt drogie. Trzymamy się więc cen rynkowych - mówi w rozmowie z nami Barbara Chwesiuk, założycielka znanej firmy odzieżowej Bialcon.

- W ciągu dnia, w zależności od nakładu pracy, jesteśmy w stanie wykonać 5-6 tysięcy maseczek. Przy mniej skomplikowanych modelach może być to nawet 8 tysięcy. Osób szyjących jest osiemdziesiąt, a w sumie, biorąc pod uwagę działy takie jak sortownia, to w proces tworzenia maseczek jest zaangażowanych ponad sto osób - dodaje.

Wartość miesięczna produkowanych przez Bialcon maseczek to ok. 700 tysięcy, podczas gdy z odzieży firma zarabiała ponad 2 mln zł.

- Pół miliona zł pochłaniają u nas wynagrodzenia, ZUS prawie 300 tysięcy, więc widać, że to się nie spina. A do tego dochodzą przecież koszty tkaniny - tłumaczy Barbara Chwesiuk.

Wiele firm sprzedaje ludziom po kosztach materiały potrzebne do produkcji maseczek.

- Sprzedawaliśmy materiały po kosztach, ale też wiele ofiarowaliśmy za darmo. Oprócz tego przekazujemy wykrojone maski do własnoręcznego zszywania w domach. Dzisiaj dostaliśmy też tkaninę od strażaków i kroimy im kombinezony. Oczywiście za darmo - mówi Chwesiuk.

Współpraca: Maciej Badowski

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl