Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowoczesna sztuka poszła na złom

Szymon Cieślak
Wczoraj samochody ciężarowe wywiozły ze Żnina dwie olbrzymie konstrukcje, które znajdowały się w pobliżu nieistniejącego już baru „Pod Klonem”.

Wczoraj samochody ciężarowe wywiozły ze Żnina dwie olbrzymie konstrukcje, które znajdowały się w pobliżu nieistniejącego już baru „Pod Klonem”.

<!** Image 2 align=right alt="Image 50135" sub="Pracownicy firmy Stanisława Ziółkowskiego usunęli wczoraj kontrowersyjne rzeźby i uporządkowali teren">Rzeźby powstały w 1998 roku w czasie ogólnopolskiej akcji plastycznej „Konstrukcja w procesie 2000”. Stojąca na skwerze przy żnińskim sądzie betonowa bryła z wyraźnie widocznymi rowkami od formy, w której ją odlano, miała przypominać ziarno. Stworzył ją Tadashi Hashimoto i był to bodaj jedyny japoński akcent kulturalny w Żninie. Jednak na co dzień mieszkańców grodu Śniadeckich raziła jej banalność - beton i dosyć pospolity kształt.

Druga rzeźba została ustawiona przy wejściu do parku nad Jeziorem Czaplim w Żninie. Było to pionowa budowla z metalu i siatki ogrodzeniowej, po której często wspinali się młodzi ludzie. Według wielu mieszkańców Żnina, mogło tam dojść do tragedii, bowiem konstrukcja nie była zabezpieczona. Często służby porządkowe musiały ściągać z niej niesforne maluchy.

<!** reklama left>Akcja plastyczna „Konstrukcja w procesie”, której towarzyszyło hasło „Ta ziemia jest kwiatem”, była jednym z najbardziej światowych wydarzeń w Żninie w ciągu kilku ostatnich lat. Jej pomysł narodził się w Łodzi. Potem akcja wędrowała po świecie, powtórzono ją, między innymi, w Australii.

Później, dzięki malarzowi z szubińskiej grupy „Plama’s”, Grzegorzowi Pleszyńskiemu, zawitała na Pałuki. Oprócz Żnina, swoim zasięgiem objęła Biskupin i Łabiszyn. Część prac trafiła również do Bydgoszczy. Do udziału w akcji zaproszono także więźniów Zakładu Karnego w Potulicach, którzy malowali obrazy. Do powstania żnińskich rzeźb i instalacji przyczynili się w znacznym stopniu Andrzej Rosiak, były burmistrz Żnina, oraz pracownicy Muzeum Ziemi Pałuckiej.

- To, czy przyjeżdżającemu artyście spodoba się miejsce wybrane na realizację jego dzieła, miało duże znaczenie dla jego wielomiesięcznej pracy. Pamiętam, jak pojechaliśmy z Tadashi Hashimoto do Żnina, aby zobaczył miejsce wybrane dla jego rzeźby - mówił w roku 2000 Grzegorz Pleszyński w wywiadzie dla „Bydgoskiego Informatora Kulturalnego”. - Byłem pełen obaw, czy mu się spodoba. Pamiętam, jak przybyliśmy na skwer i z napięciem obserwowałem reakcję Tadashi na to miejsce. Bardzo długo się zastawiał. W skupieniu oswajał się z terenem, zostawiłem go tam, a po powrocie wiedziałem, że jeszcze nie jest gotowy do podjęcia decyzji. W końcu zdecydowałem się go zapytać, co sądzi o tej lokalizacji, a on z namysłem charakterystycznym dla siebie i kultury japońskiej powiedział, że miejsce jest dobre.

Rzeźby zostały usunięte wczoraj. W południe nie było już po nich śladu. Najpierw usunięto tę, która przedstawiała ziarno. Demontażem zajęli się pracownicy firmy Stanisława Ziółkowskiego, którzy szybko uporządkowali teren.

- Zostały usunięte, bo nie podobały się mieszkańcom Żnina - powiedział nam wczoraj Leszek Jakubowski, burmistrz Żnina.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!