Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Notecianka bez długów?

Renata Napierkowska
Do niedawna członkowie zarządu Notecianki nie chcieli się wypowiadać publicznie. Teraz, gdy prezes ujawnił, skąd wzięły się problemy finansowe klubu, sami zgłaszają się do odpowiedzi.

Do niedawna członkowie zarządu Notecianki nie chcieli się wypowiadać publicznie. Teraz, gdy prezes ujawnił, skąd wzięły się problemy finansowe klubu, sami zgłaszają się do odpowiedzi.

- Uważam, że za nadużycia finansowe poprzedniego prezesa zarządu Zygmunta Gronia, który obecnie jest radnym, nie może być ukarane całe środowisko sportowe Pakości. Dlatego dziś złożyłem rezygnację z funkcji prezesa Notecianki - poinformował „Express” kilka dni temu, Henryk Kucharczyk.

<!** reklama left>W piątek jego dymisja trafiła na biurko burmistrza Wiesława Kończala. Z wypowiedzią ustępującego prezesa nie może się jednak pogodzić jego poprzednik. - Po tym, co przeczytałem w „Expressie” czuję się wywołany przez prezesa Henryka Kucharczyka do odpowiedzi, bo wychodzi na to, że zdefraudowałem pieniądze. Tymczasem przyczyny kłopotów finansowych klubu były zupełnie inne - twierdzi Zygmunt Groń.

Poprzedni zarząd Notecianki wykorzystywał fundusze przekazywane w ramach dotacji przez Urząd Miasta na wypłatę tzw. kilometrówek. Taki sposób rozliczania zakwestionowała kontrola NIK, a klub został zmuszony do zwrotu 13.600 złotych.

- Rozpętała się nagonka na moją osobę i dlatego sam dobrowolnie zrezygnowałem z funkcji prezesa. Henryk Kucharczyk był wówczas członkiem zarządu i wiceprezesem klubu, a teraz zarzuca mi, że to moja wina. Po moim ustąpieniu on został szefem Notecianki i zobowiązał się, że klub spłaci te należności, ale się z tego nie wywiązał - twierdzi Zygmunt Groń.

Zdaniem Henryka Kucharczyka, przyczyną kłopotów stała się postawa władz miasta, które nie przekazały obiecanej drugiej transzy pieniędzy. Mimo że to właśnie za rządów ostatniego prezesa Notecianka awansowała do IV ligi, a zespół odnosił coraz więcej sukcesów. Działacze uważają, że konflikt jaki rozgorzał w klubie niepotrzebnie nagłaśniały lokalne media. - Ten rozgłos był niepotrzebny. Myślę jednak, że rezygnacja prezesa Kucharczyka to dobra wiadomość dla klubu, bo sytuacja wróci do normy - ocenia Zygmunt Groń.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!