Niepełnoletni uczeń sam legitymacji szkolnej i świadectwa ukończenia szkoły nie odbierze. Potrzebny jest podpis rodziców [11.09.2019 r.]

Czytaj dalej
Fot. Dariusz Bloch
Małgorzata Pieczyńska

Niepełnoletni uczeń sam legitymacji szkolnej i świadectwa ukończenia szkoły nie odbierze. Potrzebny jest podpis rodziców [11.09.2019 r.]

Małgorzata Pieczyńska

- Absurd, bubel - mówią o nowym przepisie rodzice niepełnoletnich uczniów, którzy teraz będą musieli osobiście kwitować odbiór legitymacji szkolnych i świadectw ich dzieci.

- Po co nas ściągać do szkoły - denerwuje się pan Jacek, ojciec uczennicy klasy I technikum. - Pracuję poza Bydgoszczą. Mam się urywać z pracy, żeby podpisać w sekretariacie odbiór legitymacji szkolnej za nastolatkę? To kuriozum. Kto wymyślił ten bubel?!

- Dotychczas dzieciaki same odbierały ten dokument i było dobrze. Po co to zmieniać? - pyta pani Joanna, której córka rozpoczęła właśnie naukę w bydgoskim liceum.

Nowy przepis obowiązuje od 6 września br. W rozporządzeniu ministra edukacji narodowej w sprawie świadectw, dyplomów państwowych i innych druków można przeczytać, że szkoła prowadzi imienną ewidencję, m.in. świadectw ukończenia szkoły, legitymacji szkolnych, zaświadczeń o szczegółowych wynikach egzaminu ósmoklasisty i maturalnego. Nowość to zapis, że ewidencja ma zawierać też, m.in. „podpis pełnoletniego ucznia lub rodziców niepełnoletniego ucznia albo absolwenta”.

Telefony od rodziców

Dyrektorzy bydgoskich szkół już zachodzą w głowę, jak zinterpretować nowy przepis.

- W klasie I wszyscy uczniowie dostają nowe legitymacje. Przepis mówi o rodzicach niepełnoletniego ucznia, a nie o jednym z rodziców. Wnioskuję, że muszą się oni stawić oboje i pokwitować odbiór tego dokumentu - mówi Arletta Popławska, dyrektor SP nr 32. - Dotyczy to także uczniów w starszych klasach, którzy np. zgubią legitymację i konieczne będzie wydanie duplikatu oraz nowych uczniów, którzy np. przeniosą się do naszej szkoły z innej placówki. Pytań jest więcej. Ten przepis nie mówi nic np. o opiekunach prawnych dziecka. Jak wtedy ma postąpić szkoła? Informacje o tej zmianie zamieściłam na stronie internetowej szkoły i na tablicy w szkole. Na reakcję rodziców nie trzeba było długo czekać. Już miałam telefony z pretensjami. Kolejny problem może być ze świadectwami ukończenia szkoły. Nie wiem, komu ta zmiana była potrzebna, ale ustawodawca dobrze tego nie przemyślał.

Podobnego zdania jest Mirosława Glaza, dyrektor II LO.

- To przede wszystkim duże utrudnienie dla rodziców - mówi. - U nas w związku z podwójnym rocznikiem połowa szkoły to pierwszoklasiści. W środę mamy zebrania z rodzicami. Legitymacje dla uczniów są przygotowane i chcemy je wtedy za pokwitowaniem przekazać rodzicom. Jeśli nie przyjdą na zebranie, będą musieli osobiście pofatygować się do sekretariatu. Liczę, że pan minister zauważy problem i znowelizuje jeszcze ten zapis, by na koniec roku szkolnego przy odbiorze świadectw ukończenia szkoły takiego kłopotu już nie było.

W SP nr 18 część uczniów zdążyła odebrać legitymacje szkolne przed 6 września.

- W pozostałych przypadkach odbiór będą musieli pokwitować rodzice - mówi Eugeniusz Sobieraj, dyrektor szkoły. - Z prawem się nie dyskutuje, ale liczę na zmianę tego przepisu, bo jest kuriozalny. Samodzielny odbiór legitymacji szkolnej przez ucznia uczył go też odpowiedzialności, bo to dla niego bardzo ważny dokument, uprawniający chociażby do ulg w komunikacji miejskiej czy zniżek podczas wejść do instytucji kultury. U nas pierwszakom chcemy wręczyć legitymacje szkolne 27 września podczas pasowania na ucznia. Na tym wydarzeniu większość rodziców jest obecna. Poza tym o nowym przepisie będziemy też informowali rodziców podczas zebrań w szkole, a jak będzie trzeba także za pośrednictwem dziennika elektronicznego.

Chcą czarno na białym

W Zespole Szkół Chemicznych legitymacje wydano już nowym uczniom 2 września. - U nas 30 proc. uczniów dojeżdża do szkoły spoza Bydgoszczy. Legitymacja szkolna była im potrzebna - wyjaśnia Lucyna Brodziak, dyrektor szkoły.

O interpretację nowego przepisu poprosiliśmy Marka Gralika, kujawsko-pomorskiego kuratora oświaty. - Jeszcze nie analizowałem dokładnie zapisów tego rozporządzenia - mówi kurator. - Logika podpowiada, że wystarczy potwierdzenie jednego z rodziców. Chyba, że w rodzinie jest konflikt, wtedy dyrektor może poprosić oboje rodziców.

Dyrektorów to wyjaśnienie jednak nie przekonuje.

- Musimy mieć to jasno czarno na białym zapisane w rozporządzeniu - mówią.

Małgorzata Pieczyńska

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.