https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nielojalnym dziękujemy

Jarosław Reszka
Tydzień temu wywodziłem w tym miejscu, że broń psychologiczna może być lepszym orężem na walutowych spekulantów niż interwencyjne wpuszczanie przez rząd do systemu finansowego worków pełnych euro. A teraz mam satysfakcję, gdy czytam, że minister skarbu Aleksander Grad odwołał umówione spotkanie w londyńskiej siedzibie Goldman Sachs - jednego z banków, które podejrzewane były o spekulacje złotówką.

<!** Image 1 align=left alt="http://www.express.bydgoski.pl/img/glowki/reszka_jaroslaw.jpg" >Tydzień temu wywodziłem w tym miejscu, że broń psychologiczna może być lepszym orężem na walutowych spekulantów niż interwencyjne wpuszczanie przez rząd do systemu finansowego worków pełnych euro. A teraz mam satysfakcję, gdy czytam, że minister skarbu Aleksander Grad odwołał umówione spotkanie w londyńskiej siedzibie Goldman Sachs - jednego z banków, które podejrzewane były o spekulacje złotówką. Gest Grada jest wyraźnym ostrzeżeniem, nie tylko zresztą dla Golden Sachs. Światowa finansjera może odebrać to jako szantaż. Goldman Sachs bowiem jest doradcą prywatyzacyjnym Polskiej Grupy Energetycznej (PGE), której akcje mają w tym roku trafić na giełdę. Sprzedaż PGE byłaby jednym z największych przedsięwzięć prywatyzacyjnych w dziejach Polski, więc i doradca może liczyć na pokaźny zarobek. Czy minister Grad rzeczywiście zaszantażował londyński bank? Moim zdaniem, nie. Odebrałem to jako przywołanie do lojalności.

<!** reklama>Wyobraźmy sobie, że prowadzimy z kimś interesy, pozwalając mu zarobić duże pieniądze. Partner, owszem, ma spore doświadczenie w biznesie, ale towar należy do nas i do pomocy przy jego sprzedaży równie dobrze moglibyśmy zaprosić innego obrotnego pośrednika. Tak właśnie jest z PGE. Towar, czyli wielgachną PGE, ma skarb państwa, a Goldman Sachs tylko doświadczenie i kontakty wśród ewentualnych kupców. W tej sytuacji na lojalności bardziej powinno zależeć pośrednikowi, a nie właścicielowi.

Oczywiście, że pośrednikowi, a nie właścicielowi. I drugie, jeszcze ważniejsze pytanie: czym straszyć potężnych walutowych spekulantów, którzy nie mają widoków na zyski przy prywatyzacji państwowego majątku w Polsce? Tu o odpowiedź trudniej. Współczesna gospodarka na świecie jest jednak powiązana tak licznymi i skomplikowanymi więzami, że chyba nikt z poważnych inwestorów nie może założyć, iż ani teraz, ani nigdy w przyszłości jego zyski nie będą zależały od dobrej reputacji w naszym kraju.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski