Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niechciane dowody wdzięczności

Krzysztof Błażejewski
Krzysztof Błażejewski
Pomniki ku czci Armii Czerwonej przez wiele lat stały w centrach miast naszego regionu, drażniąc i prowokując do niszczenia. Dziś pozostały już tylko na zasadzie reliktów przeszłości. Jak ten w Inowrocławiu.

Pomniki ku czci Armii Czerwonej przez wiele lat stały w centrach miast naszego regionu, drażniąc i prowokując do niszczenia. Dziś pozostały już tylko na zasadzie reliktów przeszłości. Jak ten w Inowrocławiu.

<!** Image 2 align=right alt="Image 36447" sub="W Inowrocławiu dalej żołnierz polski i krasnoarmiejec stoją wspólnie na wysokim cokole. Usunięto jedynie wszelkie napisy.">Na terenie obecnego województwa kujawsko-pomorskiego pomniki wdzięczności Armii Czerwonej, zwane niekiedy monumentami „braterstwa broni”, ustawiono praktycznie w każdym większym mieście i na każdym niemal cmentarzu żołnierzy poległych w zimowej ofensywie 1945 roku. W wykazie sporządzonym w Komitecie Wojewódzkim Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej w Bydgoszczy w 1975 roku dla „starego” województwa występują 42 pozycje, ale - jak się okazuje - nie wszystkie obiekty tam ujęto.

Pomniki stawiano w pierwszych latach powojennych, choć akcja przeciągnęła się niemal do końca lat 70. Na rok 1977 planowano np. w Klonowie (powiat tucholski) odsłonięcie wspólnego pomnika wdzięczności dla żołnierzy polskich i radzieckich. Ostatecznie obelisk pojawił się, ale poświęcony wyłącznie Polakom.

Monumenty ustawiano w punktach eksponowanych i od razu stawały się miejscami kultu, pod którymi obchodzono nie tylko kolejne rocznice wyzwolenia i rewolucji październikowej, ale i polskie święta narodowe. Budowę wielu z nich zainspirował gen. Szatiłow, szef powojennej Misji Wojskowej ZSRR w Polsce. Na polecenie lokalnych władz radzieckich, samorządy wydały sporo pieniędzy na budowę pomników, licząc na zwrot tych funduszy. Nie trzeba chyba dodawać, że do tego nigdy nie doszło.

Obiekty te, masowo pojawiając się w polskim pejzażu, musiały drażnić, skoro jednocześnie towarzyszył temu zakaz nie tylko upamiętnienia w jakiejkolwiek formie, ale nawet wspominania o najeździe sowieckim w 1939 r. czy deportacjach z lat 1944-45. W grudniu 1946 r. potężna eksplozja uszkodziła pomnik wdzięczności w Grudziądzu, kolejną próbę jego zniszczenia podjęto 17 stycznia 1947 r.

Wyjątkowo oporny

Po 1989 roku rozpoczęła się akcja usuwania obelisków z czerwoną gwiazdą i postaciami sołdatów na cokołach. Najgłośniejszy i najbardziej spektakularny przykład likwidacji pomnika wdzięczności można było obserwować w Toruniu.

Okazały monument na placu przed Muzeum Etnograficznym ustawiony został w pierwszą rocznicę zwycięstwa, 9 maja 1946 r., na zlecenie płk. Andrejewa, powojennego dowódcy miejscowego garnizonu. Dwa lata później spoczywające tam zwłoki czerwonoarmistów przeniesiono na cmentarz.

Stosunkowo późno, bo dopiero zimą 1997 roku Rada Miasta podjęła decyzję o rozbiórce pomnika. Natychmiast zaprotestowały konsulaty Rosji, Ukrainy i Białorusi. Rosyjski wiceminister spraw zagranicznych Aleksandr Awdiejew wyraził się nawet: „To akcja skrajnie nieprzyjazna”.

<!** reklama left>Rozbiórkę zapoczątkowano w maju 1997 r. Szybko jednak okazało się, że 150-tonowy monument jest tak trwały, że konwencjonalnymi metodami rozebrać się nie da. Pomocy w wysadzeniu go odmówiła jednostka saperów z Chełmna. Ostatecznie specjalistyczna firma pocięła betonowy obelisk piłą na kawałki. Dziś znajduje się na posesji właściciela firmy.

Wyjątkową nadgorliwością wykazały się władze Bydgoszczy, najpierw prezydent Józef Twardzicki, później przewodniczący MRN Kazimierz Maludziński. Pomnik czerwonoarmisty miał być tak gigantyczny, by przyćmił inne, a dodatkowo - usytuowany na placu Teatralnym - miał zdominować pejzaż całego miasta.

Obywatele, płaćcie!

Najpierw jednak zorganizowano konkurs. Jury pod fachowym kierownictwem wojskowego komendanta miasta, płk. Wierchogliada, zaakceptowało pomysł Jana Kossowskiego, który skomponował prosty, strzelisty obelisk „przedstawiający triumf Słowiańszczyzny nad Niemcami”. Odsłonięto go przy placu Wolności w 28. rocznicę Wielkiej Socjalistycznej Rewolucji Październikowej, 7 listopada 1945 roku jako „tymczasowy”. Rok później powołano społeczny komitet do budowy „prawdziwego” pomnika wdzięczności, a datę jego odsłonięcia wyznaczono już na 1 maja 1949 r.

Prezydent Twardzicki w entuzjastycznym rozpędzie zaproponował, by potrzebne pieniądze ściągnąć najłatwiejszą drogą z obywateli, zabierając im po pół procent z każdej wypłacanej w mieście pensji. Pomysł przyjęto z aplauzem. Dopiero po pewnym czasie prezydentowi zwrócono uwagę, że na obowiązkowe opodatkowanie pensji nie pozwala prawo, można jedynie zaapelować o dobrowolne datki.

Zebraną pod przymusem kwotę trafił przysłowiowy szlag po reformie walutowej 1950 r. Po raz trzeci temat wrócił w 10. rocznicę wyzwolenia Bydgoszczy, na przełomie lat 1954-55. Zawiązał się nowy komitet obywatelski, „zatrudnił” znanego rzeźbiarza prof. Mariana Wnuka. Nadgorliwcy jednak nie zdążyli. Po październikowym przełomie zapał zgasł.

A „prowizoryczny” obelisk? Przetrwał w niezmienionej formie do 1991 roku, kiedy to uchwałą Rady Miasta spoczywające pod nim zwłoki dwóch czerwonoarmistów ekshumowano i złożono na cmentarzu żołnierzy Armii Radzieckiej przy ul. Artyleryjskiej, a monument przerobiono na pomnik Wolności, okładając płytami ze stosownymi napisami i reliefami poświęconymi walkom Polaków o niepodległość.

Do dziś w stosunkowo najmniej zmienionej formie przetrwał pomnik polsko-radzieckiego braterstwa broni w Inowrocławiu. Dalej żołnierz polski i krasnoarmiejec stoją wspólnie na wysokim cokole. Usunięto jedynie wszelkie napisy. Do 1988 roku odbywały się pod obeliskiem wszystkie miejskie uroczystości. Dziś jest jednym z wielu pomników w mieście, dla młodzieży być może nawet nierozpoznawalnym.

Co z tą gwiazdą?

We Włocławku samorząd postąpił podobnie jak w Bydgoszczy. Monument ulokowany na placu Wolności obudowano nowymi płytami i przemianowano na pomnik Żołnierza Polskiego.

W Ciechocinku rozwiązano sprawę najprościej. Zdjęto wieńczącą iglicę obelisku czerwoną gwiazdę i zmieniono napis. Dziś jest to pomnik wdzięczności poświęcony wszystkim poległym w walkach o polskość miasta.

Podobnie postąpiono w Szubinie, gdzie nie ma już także rażącego polskie ucho napisu o „poległych w oswabadzaniu miasta”.

W Świeciu pomnik Braterstwa Broni z 1950 roku w postaci dwóch żołnierzy, polskiego i sowieckiego, przeniesiono na teren jednostki wojskowej. Grudziądzki monument z pl. Wolności - na cmentarz żołnierzy radzieckich.

<!** Image 3 align=right alt="Image 36447" sub="Ten pomnik jeszcze kilka lat temu stał w centrum Torunia. Dziś, pocięty, leży na prywatnej działce.">W Aleksandrowie Kujawskim pomnik Wdzięczności zdemontowany został w 1990 r. Dokładnie w tym samym miejscu rok później pojawił się monument poświęcony 200. rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 maja. W Chełmży stojący na rynku okazały pomnik rozebrano uchwałą Rady Miasta w czerwcu 1993 r.

W Rypinie dowód wdzięczności wyzwolicielom rozebrano w 1992 roku z polecenia ówczesnego burmistrza. W miejscu tym pojawił się kamień poświęcony rocznicy nadania praw miejskich miastu.

Obecnie w Polsce mamy dokładnie 1007 miejsc pamięci związanych z walkami Armii Czerwonej w 1945 r. Na szczęście jest także niemało pomników i tablic poświęconych tym Polakom, którzy z jej rąk ginęli. I wcześniej, i później.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!