Niebezpiecznie jak na Zachemie - badania bydgoskiej RDOŚ znane

Czytaj dalej
Fot. Tomasz Czachorowski
Wojciech Mąka

Niebezpiecznie jak na Zachemie - badania bydgoskiej RDOŚ znane

Wojciech Mąka

Zakończyły się badania wstępne środowiska gruntowo-wodnego terenu na Zachemie. Wykryto skażenie.

Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Bydgoszczy zakończyła badania wstępne środowiska gruntowo-wodnego na obszarze o powierzchni ok. 1,5 ha, na którym do 2013 roku działała instalacja do produkcji i magazynowania dinitrotoluenu w byłych Zakładów Chemicznych Zachem. Dinitrotoluen (DNT - przyp. red.) ma formę to żółtawego koloru kryształków. To początkowy produkt do otrzymywania „bardziej wydajnych” materiałów wybuchowych, między innymi TNT - trotylu.

Kilometr od składowiska

Punkt, w którym prowadzono badania, wcale nie leży blisko zatrutych osiedli Łęgnowo Wieś i Plątnowo. Tam skażenie wód gruntowych juz kilka lat temu wykryli badacze z Akademii Górniczo - Hutniczej w Krakowie.

- Obszar badań znajdował się w odległości ok. 1,3 kilometra na południowy zachód od obszaru objętego Projektem pn.: „Remediacja terenów zanieczyszczonych w rejonie dawnych Zakładów Chemicznych Zachem w celu likwidacji zagrożeń zdrowotnych i środowiskowych, w tym dla obszaru Natura 2000 Dolina Dolnej Wisły oraz Morza Bałtyckiego” - informuje Dariusz Górski z RDOŚ.

Badania RDOŚ w warstwie przypowierzchniowej gruntu wykazały przekroczenia standardów jakości dla gruntów grupy IV. Grupa ta oznacza według obowiązującej w Polsce kwalifikacji - grunty orne, lepszej jakości. Głębiej - mniej więcej od 3 do 6 metrów - stwierdzono obecność zanieczyszczeń nitrotoluenem oraz dinitrotoluenami. Wody podziemne przepływające przez badany obszar wykazały słaby stan chemiczny ze względu na znaczną zawartość substancji organicznych, charakterystycznych dla produkcji ZCh. Zachem takich jak nitrozwiązki, niebezpieczne związki aromatyczne WWA, metale i inne sztuczne substancje nieorganiczne.

Trzeba badać

Jak informuje RDOŚ, badania były wstępne i wymagają dalszej weryfikacji poprzez wykonanie badań szczegółowych, które pozwolą ustalić zarówno dokładny kierunek przepływu, jak i zasięg występowania zanieczyszczeń niesionych wodami podziemnymi w kierunku osiedli mieszkaniowych Łęgnowo, Łęgnowo-Wieś i Plątnowo.

„Niesamowity news”

- To niesamowity „news” jakby nie było o tym wiadomo od dawna - komentuje Renata Włazik, działaczka społeczna z Łęgnowa Wsi. - Ostatnie „oficjalne” kompleksowe badania na terenach Zachemu, były wykonywane w latach 87-89. Autor trzyletnich badań stwierdził w podsumowaniu, że nie wszystko zdołał przebadać, że trzeba badania kontynuować i pogłębić. Niestety tak nie było i większość z ponad 150 piezometrów zniszczono. Kilka lat temu było ich zaledwie kilkanaście.

Włazik zwraca uwagę, że na przykładzie składowiska „Zielona” - głównego źródła zanieczyszczeń Łęgnowa - od jesieni 2017 r. powiększył się obszar zanieczyszczeń, a źródło zanieczyszczeń przemieszcza się w stronę płynącej poniżej dawnego Zachemu Wisły.

- Źródła zanieczyszczeń na dawnych terenach Zachemu, czyli np. na obszarach dzisiejszego Bydgoskiego Parku Przemysłowo-Technologicznego zapewne się powiększyły, bo jak wiadomo wykryte substancje w większości rozkładają się setki lat. Poprzez swój lotny charakter mogą znajdywać się w powietrzu - podkreśla działaczka z Łęgnowa Wsi.

Wojciech Mąka

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.