Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie wyrzucaj jedzenia! Podziel się nim z tymi, którzy głodują

Hanna Walenczykowska
Hanna Walenczykowska
W jadłodzielni przy ul. Gdańskiej zaczyna brakować produktów spożywczych.
W jadłodzielni przy ul. Gdańskiej zaczyna brakować produktów spożywczych. Arkadiusz Wojtasiewicz
W bydgoskich jadłodzielniach brakuje produktów spożywczych, a potrzebujących ciągle przybywa.

Kiedy ogłoszono stan zagrożenia epidemiologicznego, bydgoszczanie (podobnie jak inni Polacy) ruszyli do sklepów na zakupy. Bojąc się przyszłości robili zapasy. Dziś coraz częściej w śmietnikach można znaleźć przeterminowane produkty i spleśniały chleb.

Dlatego też na portalach społecznościowych pojawiły się prośby o podzielenie się jedzeniem.

- W najbliższych dniach Jadłodzielnia WSG Karmnik jest czynna codziennie od 8.00 do 20.00. Nie zamykamy jej. W tym trudnym czasie musimy być solidarni i dzielić się – czytamy w apelu zamieszczonym na profilu jadłodzielni. - Apelujemy, jeśli masz zapasy jedzenia z krótkim terminem ważności, jak: chleb, warzywa, owoce itp. i wiesz, że ich nie zjesz, podziel się z sąsiadem/ką lub przynieś do nas. Dodatkowo, regularnie dezynfekujemy klamki, półki - wszystko to z czym możemy mieć kontakt po wejściu do budynku. Tym, którzy nie chcą wchodzić do środka, proponujemy zostawienie zapakowanej żywności przed budynkiem, my ją wyłożymy na półki.

W najbliższych dniach Jadłodzielnia WSG Karmnik jest czynna codziennie od 8.00 do 20.00. Nie zamykamy jej. W tym trudnym czasie musimy być solidarni i dzielić się

Przypominamy, że Karmnik znajduje się przy ul. Królowej Jadwigi 14.
- Nie wyrzucajmy jedzenia, podzielmy się nim solidarnie – mówi dr Marta Sikora z Wyższej Szkoły Gospodarki w Bydgoszczy. - Nie kupujmy na zapas, sklepy spożywcze są otwarte, nie ma sensu robić zapasów. Ten trudny czas, to dla nas test. Cały czas jesteśmy ludźmi, warto się dzielić.

Karmnik działa normalnie, ale z powodu braku produktów spożywczych jadłodzielnia przy ul. Gdańskiej może zawiesić swoją działalność.

- Nie mamy dużo jedzenia – tłumaczy Ireneusz Nitkiewicz, założyciel jadłodzielni. - Chyba będę odsyłać ludzi do stołówek organizacji charytatywnych lub do Karmnika. Zobaczymy, co będzie dalej.

Liczba osób, które zgłaszają się po jedzenie systematycznie rośnie, a ilość przekazywanego jedzenia maleje, choćby dlatego, że restauracje i bary zmniejszyły swoją produkcję.

Ale są jeszcze osoby, które przekazują produkty spożywcze. Zbiórkę żywności zorganizował bydgoski ZUS.
- Dzięki temu możemy przygotować paczki, w których jest na przykład cukier, maka, olej, kawa, makarony, ryż – wymienia Anna Filipczak-Krugły, komendantka Zrzeszenia Harcerskiego Piąta.PL.

Zrzeszenie to prowadzi Dobrodzielnię Wisła Stary Fordon przy ul. Piekary 1. Wprawdzie dyżury są w poniedziałki i czwartki, to w wyjątkowych sytuacjach harcerze (w okresie pandemii tylko pełnoletni) pojawiają się na miejscu i przyjmują lub wydają żywność. Tak było np. na początku tygodnia, kiedy wydawano jedzenie matkom, które w innych instytucjach nie otrzymały pomocy.
- Ważne, żeby żywność napływała – podkreśla Anna Filipczak-Krugły. - Niestety, mamy ograniczone możliwości, ale może politycy przed wyborami będą hojni? Może nie opuszczą nas? Może sklepy coś przekażą?
Sytuacja jest wyjątkowa, dlatego Dobrodzielnia może przyjąć już tylko artykuły spożywcze i środki czystości. W czwartek wieczorem na Facebooku zamieściła dramatyczne zdjęcia opustoszałych półek.
Zobacz: Jak nie marnować żywności

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo