Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

- Nie wyprowadzicie się? - Męża pobijemy, żonę zgwałcimy - mieli mówić do lokatorów nasłani mężczyźni

Sławomir Bobbe
Sławomir Bobbe
Pani Monika z córką Magdą muszą czekać na decyzję o przyznaniu lokalu socjalnego. Ta zostanie wydana we wrześniu. - Gdzie mamy się podziać do tego czasu, skoro nie możemy wejść do mieszkania? - pyta pani Monika
Pani Monika z córką Magdą muszą czekać na decyzję o przyznaniu lokalu socjalnego. Ta zostanie wydana we wrześniu. - Gdzie mamy się podziać do tego czasu, skoro nie możemy wejść do mieszkania? - pyta pani Monika Dariusz Bloch
Pani Monika wraz z mężem Sławkiem i córką Magdą nie mają się gdzie podziać. Mieszkali w wynajętym lokalu, ale po tym, jak przestali płacić, jego właścicielka zmieniła zamki. Są bezdomni.

Rozmawiamy na zaniedbanym podwórku przy Kordeckiego, na którym wraz z innymi dzieciakami biega córka pani Moniki, Magda. - Straciłam pracę, mąż też. Nie mamy środków do życia, nie płaciliśmy czynszu od stycznia - przyznaje pani Monika, lokatorka kamienicy. - Byłam w Urzędzie Miasta z prośbą o pomoc, obiecano mi, że we wrześniu zostanie rozpatrzony wniosek o mieszkanie socjalne. Pytałam - spotkałam się nawet z wiceprezydent Grażyną Ciemniak - co mam zrobić do tego czasu, byłam też na policji i u dzielnicowego, by nam coś poradzili. Wszędzie mi mówiono - że nie mam się wyprowadzać, bo właścicielka nie może nas wyrzucić na bruk bez wyroku eksmisyjnego - opowiada pani Monika.
[break]
Tyle że wyroki w takich sprawach sądy wydają nawet po kilku latach, a właścicielka czekać nie chciała.

Noc pod gołym niebem

- Przysyłała do nas jakiś facetów, którzy mężowi zagrozili, że go pobiją, a mnie wyr....ją, jak się nie wyprowadzimy. Mówili, że zamurują drzwi, żebyśmy wychodzili oknem. Potem zmienili zamki w drzwiach i wymontowali klamki - mówi pani Monika. - Od kilku dni nie możemy wejść do mieszkania, w którym zostały nasze rzeczy. Policja nie chce pomóc, w urzędzie nie chcą już z nami rozmawiać. Co mamy robić? Parę nocy spędziliśmy śpiąc na zewnątrz, małą oddaliśmy pod opiekę babci. Jedną noc spędziliśmy pod komendą, bo wyprosili nas ze środka.

Zgoła inaczej sytuację widzi właścicielka kamienicy, pani Małgorzata. - Od listopada nie płacą za najem, nie pokrywają kosztów mediów - za wszystko płacę ja, więc żyją na mój koszt. Zniszczyli drzwi wewnętrzne, bo kłócili się między sobą. Zapchali zamki, sami wymontowali klamkę, by móc w razie co wrócić do mieszkania. Policja jest tu stałym gościem, to nie są spokojni lokatorzy – mówi właścicielka.

Nie potwierdza, by zatrudniła „silnorękich”, by wykurzyli lokatorów. - Byli ze mną mężczyźni, bo chciałam mieć świadków. To oni na moją prośbę zmienili zamki, gdy nie było lokatorów, uznałam że się wyprowadzili. I to oni wysyłają mi SMS z pogróżkami!

Policja nie chce się mieszać

- Niestety, często próbuje się nas wciągnąć w sprawy, które powinny być rozstrzygane na gruncie cywilnoprawnym. Możemy interweniować, gdy dochodzi do jakichś bójek, czy gróźb karalnych, ale nie możemy się mieszać w prywatne historie - zauważa Przemysław Słomski z zespołu prasowego KWP w Bydgoszczy. - W tym przypadku nie mieliśmy żadnego zgłoszenia.

- Nie chciałam dochodzić zaległego czynszu, ale skoro mnie oczerniają, pójdę na policję i będą musieli zapłacić czynsz i zwrócić wszystkie opłaty - zapowiedziała właścicielka.

- Choć, pójdziemy na inny plac zabaw, tu już nie wrócimy - woła ociągającą się Magdę matka, gdy kończymy rozmowę.

Wczoraj policjanci ze Szwederowa, do których zgłosiła się lokatorka, pomogli porozumieć się z właścicielką. - Małżeństwo będzie mogło odebrać swoje rzeczy za pokwitowaniem. Dziecko trafi do jednej babci, a małżeństwo zatrzyma się u drugiej, by mieć dach nad głową - wyjaśnia Przemysław Słomski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: - Nie wyprowadzicie się? - Męża pobijemy, żonę zgwałcimy - mieli mówić do lokatorów nasłani mężczyźni - Express Bydgoski