Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie tak to miało wszystko wyglądać

Marcin Karpiński
O przyczynach słabej gry Unii Janikowo rozmawiamy z obrońcą Tomaszem Bekasem

O przyczynach słabej gry Unii Janikowo rozmawiamy z obrońcą Tomaszem Bekasem

<!** Image 2 align=right alt="Image 49832" sub="Tomasz Bekas (w wyskoku) w ubiegłym roku był podstawowym zawodnikiem Zawiszy SA. Teraz z konieczności musi grać w Janikowie.">Czterech zawodników ściągniętych w trybie awaryjnym z Zawiszy SA ma pomóc Unii w zachowaniu drugoligowego bytu. Ale na razie sytuacja nie poprawiła się ani na jotę.

Jeden punkt i jedna bramka zdobyta w czterech spotkaniach, to zbyt mało, by odbić się od dna ligowej tabeli. Czego Wam brakuje, by wyniki zaczęły satysfakcjonować również rzesze janikowskich kibiców?

W spotkaniach z Lechią i Polonią Warszawa zagraliśmy za mało agresywnie. Z Podbeskidziem nic nie dało się wskórać, bo goście stanęli na swojej połowie i murowali bramkę. W Opolu wypadliśmy już lepiej i gdybyśmy pierwsi zdobyli bramkę, z pewnością ten mecz zakończyłby się naszym zwycięstwem. Jestem jednak dobrej myśli i wierzę, że się utrzymamy. Nie wolno nam się załamywać. W Janikowie będzie jeszcze dobry zespół, spokojnie. Przecież niektórzy z nas znaleźli się nagle w innej rzeczywistości.

Zwłaszcza Pan i koledzy z wycofanego z rozgrywek Zawiszy SA.

<!** reklama left>Nas, niestety, postawiono przed faktem dokonanym. Do Janikowa przenosiliśmy się trochę na wariackich papierach. Okres przygotowawczy spędzililiśmy w górach z drużyną Baniaka, sparingi graliśmy jako Zawisza SA i raptem trzeba było wybrać ofertę Unii, by móc gdzieś grać.

Mieszka Pan jeszcze w Bydgoszczy?

Przeprowadziłem się z powrotem do Poznania. Nie chcę, by córka co pół roku uczęszczała do innej szkoły. Do Janikowa zatem dojeżdżam, a jak trzeba, to zostaję tam na noc.

Panuje opinia, że po przejściu do Unii, zawodnicy z tak zwanymi nazwiskami tracą nagle wszys- tkie swoje walory. Może nie służy Wam to środowisko?

Ja mogę wypowiadać się tylko o sobie. Bo wycofanie bydgoskiego zespołu mocno skomplikowało sytuację. Przez półtora tygodnia nie wiedziałem, co się wydarzy. Gdybyśmy z kolegami wcześniej odeszli do Unii, mielibyśmy czas, by się odpowiednio przygotować. Dlatego tak to wygląda. Nie wpłynął na to żaden klimat, ani środowisko.

W Pucharze Polski czwartoligowca powinniście rozbić w proch i pył, tymczasem Chemika wyeliminowaliście dopiero po serii rzutów karnych...

Mieliśmy słabszy dzień. Poza tym nie powinniśmy sobie zawracać głowy pucharami. Dla nas liczą się liga i kolejne punkty zapisane w tabeli.

Co nowego wprowadził trener Andrzej Wiśniewski?

To, co lubią piłkarze - treningi strzeleckie i dużo gierek. Oby pomogły.

Wczoraj w półfinale Pucharu Polski na szczeblu okręgu Unia Janikowo zremisowała z Lechem Rypin 1:1 (1:1). Bramki: Nowosielski (16) - Kukowski (28). Rewanż 16 maja w Rypinie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!