Anna Politkowska, rosyjska dziennikarka, autorka książek o Rosji, w tym o wojnie w Czeczenii i autorytarnej polityce prezydenta Władimira Putina, została w sobotę zamordowana.
Świat domaga się wyjaśnienia okoliczności jej śmierci i znalezienia zabójcy. Kilkutysięczny tłum zgromadził się w niedzielę w Moskwie na placu Aleksandra Puszkina, by uczcić jej pamięć.
<!** reklama left>Zwłoki Politkowskiej znaleziono w windzie domu, w którym mieszkała, w samym centrum Moskwy, nieopodal Dworca Białoruskiego. Została zastrzelona ok. 17.10 czasu moskiewskiego (15.10 czasu polskiego). Kule dosięgły ją, gdy wracała z zakupów. Zaparkowała swoją ładę przed domem, wyjęła torby z produktami i weszła do klatki schodowej, gdzie czekał na nią zabójca. W windzie znaleziono cztery łuski i porzucony pistolet PM.
Według agencji Interfax, powołującej się na źródło w grupie operacyjno-dochodzeniowej, dominującą wersją śledztwa jest praca zawodowa zamordowanej. Wersja ta została rozbita na kilka kierunków. Jednym z nich jest „ślad czeczeński”.
Wiadomo, że Politkowska prowadziła kilka dochodzeń dziennikarskich, dotyczących przestępstw popełnionych przez promoskiewskie władze Czeczenii, w tym ich struktury siłowe. Na podstawie zebranych przez nią materiałów wszczęto też kilka postępowań karnych przeciwko wojskowym różnej rangi z sił federalnych.
W nocy z soboty na niedzielę prokuratorzy zabezpieczyli twardy dysk w redakcyjnym komputerze Politkowskiej, a także jej notatki i dokumenty służbowe. Przeszukali też mieszkanie przy ul. Leśnej, które wynajmowała dziennikarka.
Roman Szlejnow z działu dochodzeń dziennikarskich „Nowej Gaziety” ocenił, że prokuratorzy wykonali wszystkie czynności, jakie w ramach takiego śledztwa wykonać powinni. Według niego „byli grzeczni i uprzejmi”. - Obyło się bez jakichkolwiek incydentów - oświadczył.
Rada Europy, której Rosja obecnie przewodniczy, domaga się „rzetelnego śledztwa w sprawie jej zamordowania”. Rzecznik Departamentu Stanu USA Sean McCormack wezwał w sobotę rząd rosyjski, by bezzwłocznie przeprowadził wyczerpujące śledztwo, w wyniku którego odpowiedzialni za śmierć Politkowskiej zostaną odnalezieni i osądzeni. Wszczęcie własnego śledztwa w sprawie śmierci Anny Politkowskiej zapowiedziała redakcja „Nowej Gaziety”, w której pracowała zamordowana dziennikarka. Aleksandr Lebiediew - współwłaściciel gazety - wyznaczył nagrodę w wysokości 25 mln rubli (ok. 940 tys. dolarów) za informacje, które doprowadzą do ujęcia zabójców. - Zabili nie tylko dziennikarkę, obrończynię praw człowieka i obywatelkę. Zabili piękną kobietę i matkę. Póki jest „Nowaja Gazieta”, jej zabójcy nie zaznają spokoju - zadeklarowała redakcja.
To zabójstwo polityczne, związane z jej pracą - ocenia nestorka obrońców praw człowieka w Rosji Ludmiła Aleksiejewa. Podobnie uważa Jadwiga Rogoży z Ośrodka Studiów Wschodnich (OSW). Jej śmierć „stanowi akt politycznej zemsty lub jest działaniem symbolicznym”.
W komentarzu największa włoska gazeta „Corriere della Sera” podkreśla, że zbrodnia ta powinna zmusić Zachód do refleksji nad swym postępowaniem wobec Moskwy. - Zduszenie głosu, który irytował Kreml - tak włoski dziennik określił zamordowanie Politkowskiej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Szpak pokazał swojego towarzysza. Połączyła ich miłość od pierwszego wejrzenia
- Tomaszewska i Sikora spacerują z wózkiem. Wydało się, co ich łączy! [ZDJĘCIA]
- Urbańska obnaża się przed młodzieżą w sieci. Nie jesteście na to gotowi [ZDJĘCIA]
- Była naszą olimpijską królową. Dziś Otylię Jędrzejczak trudno rozpoznać [ZDJĘCIA]