Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie każdy dłużnik to cwaniak

Hanna Walenczykowska
Jednymi z największych dłużników miasta są... jego mieszkańcy, którzy powinni przekazać gminie prawie 5,8 miliona złotych. I to tylko z tytułu podatku od nieruchomości.

Jednymi z największych dłużników miasta są... jego mieszkańcy, którzy powinni przekazać gminie prawie 5,8 miliona złotych. I to tylko z tytułu podatku od nieruchomości.

W bydgoskich firmach niechętnie mówi się o dłużnikach i wymienia ich z nazwy. Zwłaszcza, że większość danych objętych jest ustawową ochroną. „Jest kryzys i musimy być dla siebie wyrozumiali” - tak najczęściej odpowiadano „Expressowi”.

- Nie chcemy nikogo napiętnować - mówi Piotr Kuzimski, rzecznik bydgoskiego „Zachemu”. - Z dłużnikami negocjujemy warunki spłaty.

<!** reklama>Podobną odpowiedź usłyszeliśmy w Miejskich Wodociągach i Kanalizacji.

- Nie mamy wielkich problemów - twierdzi Małgorzata Massel z MWiK. - Odbiorcy indywidualni najczęściej zalegają z płatnościami. Ich dług to mniej więcej 5 procent wszystkich należności. Staramy się jednak rozłożyć spłaty na raty.

Członkowie Bydgoskiej Spółdzielni Mieszkaniowej też mają zaległości, ale o kwotach także się nie mówi. Może dlatego, że każda ze spraw rozpatrywana jest indywidualnie i, podobnie jak w MWiK, warunki spłaty zadłużenia dostosowywane są do możliwości finansowych dłużnika.

- Rozmowy, negocjacje to podstawa - potwierdza Ryszard Chodyna, prezes Bydgoskiego Parku Przemysłowego. - Poza tym, trzeba umieć rozstać się z nierzetelnym klientem. Trzeba dobrze ocenić, czy ma on tylko przejściowe kłopoty finansowe czy też nie. Mamy jedną firmę, która za zaległości porządkuje teren parku. Jak widać i taka form rozliczenia wchodzi w grę. Ale pewnego klienta będę ścigał. Opuścił on wydzierżawione pomieszczenie z dnia na dzień, nie zapłacił za dzierżawę i jeszcze zostawił mnóstwo zanieczyszczeń.

Klienci parku mają nieduże zaległości, sięgające ok. 10 proc. wszystkich wpływów z dzierżawy.

Trochę większe zadłużenie (14 proc. wpływów) mają mieszkańcy naszego województwa.

- Wynikają one z pokontrolnych kar, nałożonych za nieprawne zajęcie pasa drogowego bądź przez inspektorów transportu drogowego, na przykład, za jazdę przeciążonym samochodem - tłumaczy Beata Krzemińska, rzecznik Urzędu Marszałkowskiego w Toruniu. - Nie stosujemy umorzeń i rozkładamy płatności na raty.

Urząd Miasta Bydgoszczy, tylko z tytułu podatku od nieruchomości, powinien mieć na koncie o ponad 11,7 mln zł więcej. Firmy winne są miastu ponad 6 mln zł, a bydgoszczanie prawie 5,8 mln zł (w tej kwocie ponad 488 tys. zł zabezpieczono wpisem na hipoteki).

- Należności osób prawnych dotyczą 39 podmiotów, będących w upadłości, oraz 16 znajdujących się w stanie likwidacji - wyjaśnia Beata Kokoszczyńska, rzeczniczka prezydenta Bydgoszczy.

Miasto prowadząc działania windykacyjne wystawiło osobom prawnym 169 tytułów wykonawczych na kwotę ponad 2,1 mln zł oraz 569 upomnień na blisko 4,5 mln zł. Dodajmy, że 11.150 bydgoszczan (osób fizycznych) otrzymało upomnienia, a 173 tytuły wykonawcze.

- Natomiast zaległości 27 dłużników z tytułu sprzedaży nieruchomości miasta w systemie ratalnym wynoszą 12441 zł - dodaje Beata Kokoszczyńska.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty