Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie było lekko i nikt płakać nie będzie

gob
- Podtrzymuję swoją decyzję. Chcę zrezygnować - powiedział nam wczoraj wicemarszałek sejmiku, Włodzisław Giziński.

- Podtrzymuję swoją decyzję. Chcę zrezygnować - powiedział nam wczoraj wicemarszałek sejmiku, Włodzisław Giziński.

Oficjalnie czarę goryczy Gizińskiego miała przelać lista inwestycji, rekomendowanych przez zarząd województwa do rządowego programu „Infrastruktura i środowisko”. Nasz region dostać ma na nie tylko 1,3 mld euro. Mniej ma jedynie woj. opolskie. Wśród priorytetów znalazł się tylko jeden projekt uczelni wyższych regionu: rozbudowa wydziału chemii UMK (8 mln euro). Uczelnie bydgoskie i włocławską zepchnięto do rezerwy. Kiedy marszałek Piotr Całbecki wezwał wszystkich do wspólnego lobbowania, okazało się, że lobbować mają m.in. za wartym aż 23 mln euro pomysłem uczelni Ojca Rydzyka. PO podpisała się pod listem do premiera, popierając wszystkie rekomendacje prócz tej jednej.

<!** reklama left>Giziński o „rydzykową” uczelnię pokłócił się na piątkowym zarządzie z Całbeckim. Publicznie zaś stwierdził, że nie może pogodzić się z tym, by o kształcie listy priorytetów dowiadywał się po fakcie, bo zarząd jej nie dyskutuje. Uważa też, że nie dano mu możliwości „obrony bydgoskich interesów”.

Nieoficjalnie wiadomo, że konflikt Gizińskiego z zarządem narastał od dawna. Wicemarszałka zabolało, że dyrektorami dwóch podległych mu departamentów: kultury i dziedzictwa narodowego oraz polityki zdrowotnej nie zostali jego faworyci. Ostatnie słowo przy nominacjach miał marszałek Całbecki.

Współpraca z radnymi PO też nie układała się gładko. - Grał tylko na siebie, realizował własne cele, nie chciał współpracować - twierdzą platformiści. - Nikt płakać nie będzie.

Bydgoszczanin Krzysztof Sikora, przewodniczący sejmiku (PO), dyplomatycznie podsumowuje: - W dotychczasowym składzie zarząd województwa nie mógł się porozumieć. Jeśli ktoś nie akceptuje reguł gry w zespole, ma prawo odejść, ale nie darłbym szat z tego powodu.

Czy nowy wicemarszałek może nie być z Bydgoszczy? - Hmmm, biorąc pod uwagę emocje, jakie towarzyszyły obsadzaniu tej funkcji, to nie sądzę - mówi Maciej Eckardt, drugi wicemarszałek-bydgoszczanin, z listy PiS. Paweł Olszewski, bydgoski poseł PO, zapewnia, że kadry to nie problem. - Jesteśmy gotowi rekomendować nawet kilku doskonale przygotowanych merytorycznie do tej funkcji kandydatów z Bydgoszczy - mówi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!