Nasza Jagoda trzecia na świecie

Wczoraj działacze klubu wyczekiwali na wieści z Indii, gdzie Jagoda Karge walczyła o finał. Kontuzja uniemożliwiła walkę o złoto, ale brąz to i tak wielki sukces świecianki.

Jagoda Karge jest dziś na ustach wszystkich kibiców sportowych w Świeciu. Jako pierwsza zawodniczka z naszego miasta zdobyła medal podczas oficjalnych mistrzostw świata.

<!** reklama left>- To dla nas wszystkich bardzo wielki sukces. Cieszymy się ogromnie. Jagoda wcześniej jako pierwsza w historii naszego klubu wywalczyła medal mistrzostw Europy, a teraz przyszedł sukces w mistrzostwach świata. Jesteśmy z niej dumni - powiedział Waldemar Wojtkowski, prezes klubu sportowego Wda Świecie.

Jagoda Karge, startująca w kategorii do 52 kilogramów, najpierw rozprawiła się w walce eliminacyjnej z Tunezyjką Tabbal Mouna. W ćwierćfinale stoczyła niezwykle dramatyczny pojedynek z zawodniczką z Nowej Zelandii - Marie Banston, który ostatecznie wygrała na punkty 22:21, okupując to kontuzją ręki. Zapewniła sobie w ten sposób co najmniej brązowy medal. Wczoraj stoczyła pojedynek półfinałowy z bokserką z Ukrainy, na którego wynik wszyscy w Świeciu czekali z zapartym tchem.

- Wyczekiwaliśmy nerwowo na SMS-y z Delhi od Leszka Piotrowskiego, trenera Jagody Karge. Na bieżąco informował nas o wszystkich szczegółach, a my tylko trzymaliśmy kciuki - mówi Waldemar Wysocki, wiceprezes Wdy Świecie.

W drugiej rundzie walki półfinałowej Jagodzie odnowiła się kontuzja ręki, odniesiona po morderczym boju z Nowozelandką i nie była już w stanie skutecznie walczyć o finał.

Wszyscy mieszkańcy Świecia są jednak dumni z postawy podopiecznej Leszka Piotrowskiego, która osiągnęła największy sukces w dotychczasowej historii sportu w naszym mieście.