Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Napoleon wróci nad Wisłę

Krzysztof Błażejewski
Krzysztof Błażejewski
7 lipca rano Napoleon Bonaparte wjechać ma do Fordonu w towarzystwie szaserów. Czy przeprawi się łodzią, tak jak dwieście lat temu, przez największą polską rzekę? Pewne jest, że później pojawi się w Ostromecku.

7 lipca rano Napoleon Bonaparte wjechać ma do Fordonu w towarzystwie szaserów. Czy przeprawi się łodzią, tak jak dwieście lat temu, przez największą polską rzekę? Pewne jest, że później pojawi się w Ostromecku.

<!** Image 2 align=none alt="Image 191901" sub="Armia nigdy wcześniej niewidziana w dziejach świata. Rekonstrukcja pobytu Napoleona w Toruniu. Fot. Jacek Smarz">

Tak ma rozpocząć się wielka impreza plenerowa, zaplanowana na sobotę, 7 lipca, odnosząca się do wydarzeń, które miały miejsce nad Wisłą niemal dokładnie dwieście lat temu.<!** reklama>

Wśród bardzo modnych dziś rekonstrukcji historycznych dominują związane z II wojną światową. Tych nawiązujących do czasów bardziej odległych jest niewiele. Tym ciekawiej zapowiada się zatem impreza fordońsko-ostromecka. Na taką skalę z pewnością po raz pierwszy dla mieszkańców Bydgoszczy i okolic organizatorzy przedsięwzięcia spróbują nawiązać do wydarzeń sprzed dwóch wieków.

Rok 1812 był niezwykle ważny dla Polski i Polaków, choć dziś już mało kto o tym pamięta. A przecież cytat z naszej XIX-wiecznej epopei „Pan Tadeusz”: „O roku ów! Kto ciebie widział w naszym kraju!” znają niemal wszyscy.

Bo rzeczywiście był to „rok ów”, wspominany przez jego uczestników do końca życia. Rok wielkich nadziei, brutalnie potem zgaszonych.

Zawsze przy takich okazjach musi rodzić się pytanie, ile historycznej prawdy zawierać będą inscenizacje?

Z Torunia do Gdańska

Co do epoki napoleońskiej jest szczególnie wiele wątpliwości odnośnie prawdziwości wydarzeń opisywanych dziś w lokalnych przewodnikach. Już kilkanaście lat po klęsce Grande Armee kult Napoleona i jego osiągnięć stał się w Polsce tak wielki, że wszędzie „widziano” ślady pobytu cesarza, w każdym niemal mieście odnajdywano dom, w którym, jeśli nie nocował, to przynajmniej zatrzymywał się na odpoczynek, znajdowano drzewo, do którego koniuszy przywiązywał cesarskiego konia i kamień, o który tenże czworonóg pod wodzem się potknął, etc.

Co wiadomo na pewno? Mieszkańcy Kujaw i Pomorza widzieli na własne oczy oznaki zbliżającej się wojny z Rosją już od kwietnia 1812 roku. Szczególnie mieszkańcy Torunia zamienionego w twierdzę. Jak pisał historyk z UMK, wybitny znawca tamtej epoki, dr Andrzej Nieuważny, to przez Toruń ciągnęły na wschód i północny wschód, ku granicom Rosji, tysiące żołnierzy francuskich, niemieckich i polskich. 3 czerwca z kolei sam Napoleon Bonaparte wyruszył z Poznania do departamentu bydgoskiego i stanął na noc w Toruniu, w nieistniejącym dziś domu na Rynku Staromiejskim, powitany biciem w dzwony i iluminacjami na moście i w mieście.

Trzy dni później, 6 czerwca, cesarz opuścił Toruń przez Bramę Chełmińską, minął Górsk, a następnie przeprawił się przez Wisłę, by przez Fordon skierować się do Gdańska.

Jak pisał w 1924 roku autor „Historji Fordonu w zarysie”, Bolesław Piechocki, „w Zofinie, tam gdzie krzyżuje się z drogą bitą do Strzelec droga polna wiodąca do Zofina, jeszcze do roku 1871 stał skromny pomnik świadczący o tem, że ongiś Napoleon na tem miejscu spożył posiłek”. Czy było to właśnie 6 czerwca?

W 1934 roku Stanisław Nowakowski na łamach „Dziennika Bydgoskiego” zastanawiał się, czy Napoleon w tamtych dniach zatrzymał się w Bydgoszczy i czy w ogóle w tym mieście kiedykolwiek był.

„Według ustnego podania” - pisał znany dziennikarz - wódz zajechał do Bydgoszczy, gdyż interesował się w sposób szczególny urządzeniami Kanału Bydgoskiego i chciał to ówczesne „cudo techniki” na własne oczy zobaczyć. Zatrzymał się w tej sytuacji niespodziewanie w zajeździe tuż nad samym kanałem przy pierwszej śluzie. Musiał być to dom przy dzisiejszej ulicy Grottgera oznaczony numerem 1.”

Jeśli to prawda, to mieszkańcy Bydgoszczy powinni się wstydzić. Budynek ten znajduje się obecnie w katastrofalnym stanie - jest przeznaczony do rozbiórki. Opustoszał już przed kilku laty, a dzieła zniszczenia dopełnił pożar, jaki w nim wybuchł w zeszłym roku.

Zenon Jarkiewicz w 1987 roku w „Kalendarzu Bydgoskim” wspomniał o innych znanych mu legendach, np. pobycie Napoleona w kamienicy przy ul. Długiej, w budynku na Starym Rynku, a i też w domu w zbiegu ulic Podgórnej i Wierzbickiego.

Podfordońska przeprawa

Według dr. Andrzeja Nieuważnego, Napoleon do Gdańska dotarł 7 czerwca 1812 roku. Jego pobyt w Bydgoszczy jest zatem możliwy, choć mało prawdopodobny. Bonaparte miał wówczas inne sprawy na głowie. Przygotowania do wojny.

I Toruń, i Bydgoszcz pełniły rolę magazynów etapowych dla Grande Armee. Przez Bydgoszcz dodatkowo przemieszczały się duże transporty, broni kierowane na Wilno.

III korpus Wielkiej Armii pod dowództwem samego marszałka Michela Neya, rozłożony od kilku dni na lewym brzegu Wisły między Bydgoszczą a Toruniem, rozpoczął właśnie 6 czerwca 1812, być może na oczach samego cesarza, przeprawę przez Wisłę pod Fordonem. Na miejscu tym prawdopodobnie położono kamień pamiątkowy, którym do 1870 roku opiekować się miał wojenny inwalida, opłacany przez rząd francuski.

Zdaniem wspomnianego już Bolesława Piechockiego, wojska napoleońskie przeprawić się musiały albo pod samym Fordonem, albo, co bardziej prawdopodobne, pod Rafą, prastarym przewozem, czyli brodem.

Z kolei Zdzisław Raszeja w swojej monografii „Ostromecko i okolice” wspomina o organizacji przeprawy w Mozgowinie oraz przyczółkach i kwaterach dla straży przedniej w miejscowych gospodarstwach przy drodze z Mozgowiny do Reptowa i Nowego Dworu. Rozłożeni na lewym brzegu żołnierze czekać mieli przez kilka dni na przyjazd cesarza. Przeprawa z udziałem m.in. 500 łodzi nastąpić miała w okolicach Fordonu i Strzyżawy. Bonapartego zaś - w najgłębszej konspiracji - przewiózł łódką przez Wisłę zaufany miejscowy rybak.

Wódz, chroniony przez oddział kawalerii francuskiej i kwaterujących w Nowym Dworze ułanów polskich, według Raszei, był eskortowany do Torunia, a następnie dalej w kierunku wschodnim, co zupełnie odbiega już od prawdy.

Główne wojska koalicji francusko-polsko-niemieckiej poszły spod Fordonu najkrótszą drogą na miejsce głównej koncentracji, nad rzekę Niemen, skąd 24 czerwca wyruszyły na nieudaną wyprawę na Moskwę.

Wódz pod dębem

Jednym z kolejnych lokalnych rekwizytów jest tzw. Dąb Napoleona w nowym Fordonie na osiedlu Tatrzańskim. Stare to drzewo rosnące na wzgórzu, zwane jest też „wisielcem”.

Niektórzy mieszkańcy Fordonu twierdzą, że prawdopodobnie to właśnie z tego miejsca Napoleon, idąc na Rosję, podziwiał widok na dolinę Wisły i obserwował przeprawę swoich wojsk. Historię tę często przywoływał ponoć nieżyjący już Jeremi Przybora z Kabaretu Starszych Panów, który mieszkał tuż po drugiej wojnie przez jakiś czas w pobliskim budynku.

Nie da się ukryć, że Napoleona „na własność” w jego epoce chcieli mieć wszyscy. Tak oto pisał korespondent prasy warszawskiej z Torunia: „W dziejach miasta tutejszego sławna na zawsze uwieczniać się będzie epoka, żeśmy w murach naszych mieli przez trzy dni Bohatera wieków. Wielkiego Napoleona”.

Zapewne nie będzie nic zdrożnego w tym, jeśli czarowi tej postaci i całej epoki ulegniemy raz jeszcze. 7 lipca w Ostromecku i Mozgowinie. Tym bardziej że - jak zapowiadają organizatorzy - będzie to właściwie „Piknik napoleoński” połączony ze świętem Doliny Wisły. Na łąkach Mozgowiny rozlokowane zostanie obozowisko wojsk napoleońskich i polskiej szlachty.

To tam w samo południe przybędzie cesarz. Przyjmie meldunek od wojsk i wygłosi orację, będzie też oglądał manewry szaserów i fechtunki Kujawskiej Braci Szlacheckiej. Później, jak zapowiadają organizatorzy, Napoleon przestanie spieszyć się na Moskwę i zechce obejść obozowisko, a może i skosztować regionalnych przysmaków w restauracji „Ostromeckiej”.

Warto wiedzieć

Moda na rekonstrukcje napoleońskie

Organizowanie widowiskowych rekonstrukcji historycznych rozpoczęło się na dobre właściwie w XXI wieku. Impulsem do odtwarzania wydarzeń z epoki napoleońskiej była zbliżająca się 200. rocznica bitwy pod Waterloo (2015). W 2005 roku odtworzono już nie tylko tę bitwę, ale i walki o Gdańsk, bitwy pod Lipskiem i pod Austerlitz (Sławkowem).

W Polsce głośne inscenizacje napoleońskie można było oglądać w Raszynie, Pułtusku i Modlinie.

W Toruniu inscenizacja pobytu cesarza Francuzów w mieście odbyła się w kwietniu 2006 roku. Na gmachu poczty na Rynku Staromiejskim zawieszono wówczas tablicę upamiętniającą pobyt wielkiego wodza w Toruniu w 1812 roku w nieistniejącym dziś narożnym domu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!