Nagłe zastępstwo ściganego monarchy

Leszek Biały uciekał przed swymi oprawcami na koniu. W postać średniowiecznego księcia wcielili się Dawid Kijewski i Marcin Przybylski. Ten drugi „poległ” na zielonych polach w Marcinkowie Górnym, w miejscu dramatycznych wydarzeń sprzed wieków.

<!** Image 2 align=right alt="Image 132164" sub="Fot. Szymon Cieślak">- Musieliśmy podmienić księcia, bo okazało się że Dawid, który był poddany ceremonii kąpieli, nie umie jeździć konno, więc w końcowej fazie zastąpił go Marcin z Barcina - śmieje się Agnieszka Kuleta ze Żnina, wicedyrektor Zespołu Szkół Publicznych w Gąsawie. - Podmiana była udana, nikt jej nie zauważył. Jestem dumna z naszych uczniów, którzy byłi aktorami. Scenariusz pisałam z nauczycielami - Kamilą Gładyś i Danielem Trzeciakiem.

- Spodobało mi się, że pan na koniu podjechał bardzo blisko miejsca, gdzie staliśmy i mogłam pogłaskać konika - cieszyła się 7-letnia Patrycja Kowalska ze Żnina.

<!** reklama>Wśród konkursów prym wiodły te związane z historią. Celina Tekiela prowadziła średniowieczną grę planszową, w której zawodnicy byli pionkami. Odważniejsi brali szable w dłoń i walczyli z przebranymi w rycerskie stroje wojownikami. Starsi i silniejsi przedstawiciele publiczności przeciągali linę z aktorami widowiska. - Uwielbiam historyczne inscenizacje – zapewnia pani Maria z Barcina. - Przekonałam się, że dzieci i młodzież także przedkładają widowiska w plenerze nad komputer. To znak dla pedagogów, by w pracy z młodym pokoleniem wykorzystać te zainteresowania.

<!** Image 3 align=left alt="Image 132164" >Wreszcie zdradziecka strzała wbiła się w plecy uciekającego na koniu Leszka Białego. Potem publiczność obejrzała pokaz ogni.

- Wspaniałe widowisko. Ogień „wypluwany” przez tancerzy bardzo ładnie wyglądał w zachodzącym słońcu. Udało mi się zrobić ciekawe zdjęcia telefonem komórkowym - cieszy się Jerzy Olczak ze Żnina.(szym)