Nadmiar seksu może zaszkodzić

Seksafera w Samoobronie martwi nawet działaczy partii w powiecie świeckim. Nowy zastępca burmistrza Świecia uważa, że jedynym wyjściem z impasu są wiosenne wybory.

<!** reklama right>Po rewelacjach Anety Krawczyk oskarżającej posła Stanisława Łyżwińskiego i wicepremiera Andrzeja Leppera o zmuszanie do stosunków seksualnych zawrzało w całej Samoobronie.

Echa skandalu nie ominęły nawet lokalnych komórek partii. Działacze z powiatu świeckiego także czują wielki niesmak.

- Powinno się przede wszystkim poczekać na wyniki śledztwa prokuratury, a nie wydawać przedwczesne wyroki, jak zrobiły to już media - mówi Krzysztof Gwizdała, wiceprzewodniczący Samoobrony w powiecie świeckim. - Tak naprawdę, ludzie oceniają tylko jedną stronę tej afery. Nie chcę osobiście wnikać w szczegóły, ale wydaje mi się zastanawiające, dlaczego ta pani mówi o tym wszystkim po tak długim czasie. Powinna przecież od razu pójść z tym do prokuratury - dodaje Krzysztof Gwizdała.

Wiceprzewodniczący nie może uwierzyć w winę szefa swojej partii. - Teraz są takie czasy, że za nikogo głowy bym nie dał, ale przynajmniej co do Andrzeja Leppera nie chce mi się wierzyć w jego winę. Jedno jest jednak pewne, że Samoobronie ciężko będzie się dźwignąć po tej aferze - dodaje Krzysztof Gwizdała.

Zdaniem Zbigniewa Podgórskiego, nowego wiceburmistrza Świecia, jedynym wyjściem z obecnej sytuacji są nowe wybory na wiosnę.

- Wielu Polaków wierzyło, że nowy rząd faktycznie przyniesie odnowę moralną, a sami widzimy co się dzieje. W takiej sytuacji ostatnia propozycja Platformy Obywatelskiej skierowana do PiS-u, wydaje mi się być bardzo racjonalna i zasadna - uważa Zbigniew Podgórski.

Co mogłyby przynieść, zdaniem wiceburmistrza Świecia, nowe wybory?

- Wydaje mi się, że Liga Polskich Rodzin jest już w tak trudnej sytuacji, że może w ogóle nie wejść do parlamentu. Być może jej losy podzieli Samoobrona, która po tej aferze, niezależnie od wyniku śledztwa, będzie miała spore kłopoty. Niewykluczone, że moglibyśmy mieć parlament tylko z trzema partiami - dodaje Zbigniew Podgórski.