Na trzy kondygnacje nie wygląda

W ubiegłym tygodniu Zbigniew Napierała, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego, odebrał budynek przy skrzyżowaniu ulic Szpitalnej i Aliantów.

<!** Image 2 align=right alt="Image 49322" sub="Inspektor Zbigniew Napierała twierdzi, że nowy sklep Biedronki w Żninie jest budynkiem trzykondygnacyjnym">Nowy sklep Biedronki nie wpisuje się w plan zagospodarowania przestrzennego, który dla tej części miasta powstał w 1999 roku.

- Plan wyraźnie mówi, że w miejscu, gdzie dziś stoi Biedronka, powinien zostać wybudowany obiekt o trzech lub czterech kondygnacjach - zapewnia Sławomir Chrośniak, który w Urzędzie Miejskim w Żninie odpowiada za sprawy związane z tworzeniem i realizacją planu zagospodarowania przestrzennego.

Z jego słów wynika, że na placu, na którym powstał sklep Biedronki, można było wybudować jedynie obiekt, który swoją architekturą nawiązywałby do kształtu stojącego po drugiej stronie, przy skrzyżowaniu ulicy Aliantów z ulicą Mickiewicza, wielorodzinnego budynku mieszkalnego.

- Tylko na parterze tak zaprojektowanego budynku mógł być uruchomiony punkt usługowy, a na wyższych kondygnacjach powinny powstać mieszkania.

<!** reklama left>Nawet mało wyczulona na architektoniczne problemy osoba dostrzeże bez trudu, że nowy sklep Biedronki nie wygląda na budynek trzykondygnacyjny, a tym bardziej nie tworzy harmonijnej jedności architektonicznej z obiektami zlokalizowanymi wzdłuż drogi krajowej numer 5, której częścią są ulice Aliantów i Mickiewicza. Parter dyskontu zwieńczony został wysokim dachem, który nie pasuje do architektury domu stojącego po drugiej stronie ulicy. Pozwolenie na budowę psującego miejski krajobraz obiektu wydało w czerwcu 2006 roku, żnińskie starostwo.

- Załatwiało wszystkie formalności - podkreśla Sławomir Chrośniak. - Wydało pozwolenie na budowę, choć miało obowiązek dostosować się do naszego planu zagospodarowania przestrzennego. My nie byliśmy informowani o niczym.

- Nawet nie wiedzieliśmy, że oddają go do użytku. Tak się spieszyli, żeby sklep został otwarty przed świętami - ubolewa Leszek Jakubowski, burmistrz Żnina.

O pisemne wyjaśnienie kwestii wydania pozwolenia poprosiliśmy Zbigniewa Jaszczuka, żnińskiego starostę. Na odpowiedź czekamy.

Problemu nie widzi Zbigniew Napierała, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego w Żninie.

- W środę w ubiegłym tygodniu wydałem pozwolenie na użytkowanie budynku - mówi. - To jest budynek trzykondygnacyjny. Dwie kondygnacje znajdują się w części dachowej. Prawo nie zostało naruszone.