Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na szlaku pielgrzyma

Renata Napierkowska
Podziwiam odwagę i zapał młodych oraz starszych ludzi, którzy udają się na pieszą pielgrzymkę do Częstochowy. Trzeba mieć nie lada hart ducha i silną wolę, by czy to skwar czy ulewa maszerować po kilkadziesiąt kilometrów dziennie.

<!** Image 1 align=left alt="http://www.express.bydgoski.pl/img/glowki/napierkowska_renata.jpg" >Podziwiam odwagę i zapał młodych oraz starszych ludzi, którzy udają się na pieszą pielgrzymkę do Częstochowy. Trzeba mieć nie lada hart ducha i silną wolę, by czy to skwar czy ulewa maszerować po kilkadziesiąt kilometrów dziennie. Tym bardziej mi to imponuje, że sama, choć kilka razy byłam w Częstochowie, to jednak zawsze jechałam tam jakimś środkiem lokomocji: samochodem, autokarem, pociągiem, więc kiepski ze mnie pielgrzym. Dziesiątki razy rozmawiałam jednak z tymi, którzy podejmują trud pieszej wędrówki i to nie jeden raz w życiu, ale po kilkanaście razy. Idą tam w każde wakacje, by jak powiedział jeden z moich rozmówców, naładować akumulatory i zdobyć siły na kolejny rok. I dla tych duchowych przeżyć skazują się dobrowolnie na niewygody, spanie w szkołach na materacach lub w stodołach.

<!** reklama>Owszem, zdarzają się dobrzy ludzie, którzy przed pielgrzymami otwierają swoje domy, sadzają przy stole, jednak nie wszędzie są tak gościnnie przyjmowani. Pamiętam, jak w ubiegłym roku pielgrzymi żalili się, że na trasie zapukali do drzwi jednej plebanii i ksiądz im bramy nie otworzył, mimo że zza firanki ktoś podglądał, kto się dobija. Źle świadczy to o tym księdzu i jego gościnności, zwłaszcza że w sąsiedniej miejscowości kobiety wyszły na drogę i częstowały pątników świeżo upieczonym ciastem i gorącą kawą. Rzuciła mi się w oczy jedna rzecz, że w czasie tej wędrówki pełnej niewygód ludzie stają się sobie wyjątkowo bliscy. Kiedy wyruszają idą niby razem, a jednak oddzielnie lub małymi grupkami. Gdy zmęczeni wracają po kilkunastu dniach wędrówki do domów, są jak jedna rodzina. Nie ma panów i pań, niezależnie od wieku, każdy jest dla drugiego bratem lub siostrą. I to chyba jest kolejny fenomen i jedna z największych wartości wspólnego pielgrzymowania, że obcy ludzie nagle stają się sobie bliscy, jeden drugiemu służy pomocą, potrafi być dobry i życzliwy. I takiej serdeczności i bliskości ze strony innych ludzi sobie i naszym Czytelnikom życzę na co dzień.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!