Na początek można by zbudować trzy kamienice mieszkalne dla bydgoszczan. BTBS nie mówi „nie”

Nie wygasa dyskusja nad sensem odbudowy zachodniej pierzei Starego Rynku. Wciąż też nie wiadomo, czy ma być zrekonstruowana w idealnie pierwotnym kształcie, czy może nie... Projekty architektów na razie budzą więcej kontrowersji niż pozytywnych odczuć. Dlatego do ataku przystępuje grupa działaczy ze... Stowarzyszenia Odbudowy Bydgoskiej Fontanny Potop.

- Podczas uroczystości odsłaniania „Potopu” wspominaliśmy także o pomyśle odbudowy zachodniej pierzei w jej dawnym kształcie - mówi Stefan Pastuszewski, społecznik i radny. - Tej wypowiedzi towarzyszył aplauz publiczności. Traktujemy to jako pozytywny głos w społecznej dyskusji. Przy „Potopie” zgromadziły się osoby żywotnie zainteresowane historią i dawnym wyglądem miasta. To właśnie one powinny decydować o tym, czy podejmować nowe wyzwania. Patrząc na reakcję, uznaliśmy, że tak.

Oczywiście na odbudowę pierzei nie ma pieniędzy. Ułatwieniem jest jednak fakt, że wszystkie działki w tym obszarze należą już do miasta - przypomnijmy, że diecezja oddała teren, na którym stał kiedyś kościół, stanowiący część pierzei w zamian za działkę w Fordonie.

- Powinniśmy budować pierzeję etapami, nie wszystko od razu - mówi Stefan Pastuszewski. Pomysł na początek jest prosty: trzy kamienice, znajdujące się na południowym krańcu dawnej pierzei może odbudować Bydgoskie Towarzystwo Budownictwa Społecznego. - Tam powinny być normalne mieszkania, bo oddawanie takiej lokalizacji instytucjom nie zdaje egzaminu w żadnym mieście - mówi Pastuszewski.

- Instytucje po południu się zamykają, a tu chodzi o ożywienie centrum. Na parterze kamienic byłyby lokale użytkowe. Po drugiej stronie obiekt ratuszowy. Otwarta pozostaje rekonstrukcja kościoła. W każdym razie z dawnymi planami budowlanymi problemu nie ma żadnego.

Stowarzyszenie zaproponuje takie rozwiązanie ratuszowi. Wszystko jest w rękach samorządu.

Magdalena Kwiatkowska, prezes BTBS, także nie przekreśla pomysłu. - Chcemy włączyć się w odnowienie i ożywienie centrum miasta, szukamy dobrych lokalizacji, mamy także kilka źródeł finansowania - mówi „Expressowi”. - Pomysł z pierzeją do nas jeszcze nie dotarł. Może być wart rozważenia.(wom)