MWiK kontra Tomasz Rega z PiS. Wyrok w sprawie zniesławienia za kilka dni

Od prawie czterech lat trwa proces z powództwa MWiK przeciwko radnemu Tomaszowi Redze (Prawo i Sprawiedliwość). Przypomnijmy, że radny w liście otwartym, opublikowanym w formie płatnego ogłoszenia, oskarżył Miejskie Wodociągi i Kanalizację o rażącą niegospodarność, naruszenie procedur przetargowych i przekraczanie inwestycyjnych budżetów.

Wczoraj przed zamknięciem sprawy sąd wysłuchał mowy stron.

- „Wodociągi” (powód - przyp. aut.) nie dążyły do tego, by zamknąć radnym usta - argumentowała Aleksandra Wędrychowska-Karpińska, pełnomocnik MWiK. - Powód sprzeciwia się zamieszczaniu nieprawdziwych informacji w formie płatnego ogłoszenia, czyli takiej, do której nie przysługuje prawo do publikacji sprostowania.

Pełnomocnik stwierdziła, że gdyby MWiK chciały opublikować sprostowanie, musiałaby wykupić i opublikować cały dodatek.

Barbara Wiaderek, obrończyni radnego Tomasza Regi, kolejny raz powtórzyła, że proces, który się toczy, zmierza do ograniczenia wolności słowa. Radny Tomasz Rega stwierdził, że miał prawo pytać o działalność miejskiej spółki.

- Miałem i mam rację - trzymał się swojego zdania sprzed lat radny Tomasz Rega. - W tej spółce działo się i dzieje się źle. Sprawa ma charakter polityczny i została wytoczona opozycji.

Stanisław Drzewiecki, prezes miejskiej spółki, przypomniał, że MWiK zrealizowały program modernizacji i rozbudowy sieci. Dzięki temu miejskie wodociągi będą funkcjonowały przez najbliższe 80-100 lat. - To, co zrobiliśmy, można porównać z tym, co stało się w 1900 roku, kiedy wodociągi zbudowano - powiedział Stanisław Drzewiecki. Z wielkim żalem przyjmuję, że pan radny tego nie widzi. Spółka miejska została wykorzystana do walki politycznej.

Sąd postanowił odroczyć ogłoszenie wyroku do 19 września.