Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Możemy być spokojni

Katarzyna Oleksy
Trzy pytania do Krystyny Miłkowskiej, kierowniczki laboratorium badania żywności Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Bydgoszczy

<!** Image 1 align=left alt="Image 44352" >Po doniesieniach o wykryciu w mące niebezpiecznych ilości rakotwórczej ochratoksyny „A” konsumenci wpadli w popłoch. Czy faktycznie mamy powody do obaw?

Nie. Kwestionowana partia pochodzi ze zbiorów z 2005 roku lub wcześniejszych. To mąka żytnia z datą przydatności do spożycia do lipca 2006 roku, więc nie ma jej już w sprzedaży. Po upłynięciu tej daty została wycofana. Sklepy muszą przestrzegać takich reguł, w przeciwnym razie poniosłyby poważne konsekwencje. Z powodu przeterminowania nie powinno już jej być również w naszych domach. Jednak konsumenci, którzy mogą mieć ją w spiżarni, powinni przynieść tę mąkę do naszej stacji. Badać będziemy wyłącznie mąkę z tej konkretnej serii. Uspokajam, że nie jedliśmy pieczonego z niej chleba, bo partia trafiła do hurtowni, a nie do piekarń.

<!** reklama right>Jakie reakcje w naszym organizmie mogłyby wywołać wykryte w mące związki? Jakie było realne zagrożenie naszego zdrowia?

Nasz organizm jest tak przystosowany, że toksyczne związki są z niego wydalane. Jeśli jednak byłyby one podawane przez dłuższy czas i w dużych ilościach, mogą się kumulować. Wtedy może dojść do uszkodzenia układu pokarmowego lub krwionośnego. Jednak takie zagrożenie nie jest realne. Dawka musiałaby być bardzo duża i przyjmowana regularnie. A mąki żytniej używamy przecież w kuchni niewiele.

Czy jesteśmy w stanie sami wykryć niebezpieczne dla nas związki? Na co powinniśmy zwracać uwagę?

Jeśli chodzi o ochratoksynę, to nie możemy zauważyć jej gołym okiem. Nie wydziela też żadnego zapachu, dlatego rozpoznanie jej jest niemożliwe. Wykryją ją dopiero specjalistyczne badania. Produkty spożywcze monitorujemy przez cały rok. Gdy odkryjemy jakiekolwiek nieprawidłowości czy zanieczyszczenia, przeprowadzamy badania laboratoryjne. Konsumenci mogą być spokojni. Sprzedawca, zaopatrując się w dany produkt, ma prawo wglądu do oceny jego przydatności do spożycia. W tej kwestii musimy zaufać sprzedawcom.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!