Motorowerzysta przewraca się przed jadącym pociągiem, ratuje go świadek wypadku. To cud, że nie doszło do tragedii! [wideo]

To nagranie mrozi krew w żyłach. Sekundy dzieliły mężczyznę, który przewrócił się na torowisku od utraty życia lub ciężkiego kalectwa. Początek nagrania nie zwiastuje dramatu kierowcy Simsona: widoczność jest doskonała, zapory opuszczają się odpowiednio wcześnie... Niestety, dochodzi do wypadku.

W 30 sekundzie zapory zostają zamknięte. Dziesięć sekund później pojawia się 85-letni kierowca Simsona, który nie zauważył zamkniętych zapór i wjeżdża w nie, uderzając w nie głową, po czym wraz z motocyklem przewraca się na tory.

Z peronu obok natychmiast rusza biegiem w jego stronę 32-letni mężczyzna, który podbiega do leżącego na torowisku i zaczyna go z niego ściągać. Po kilku sekundach z lewej strony nagrania pojawia się pociąg. Jego maszynista hamuje, ale i tak cały skład zatrzymuje się za miejscem, w którym przewrócił się jadący jednośladem. Zarówno kierowca, jak i jego motorower są jednak poza torowiskiem. Gdyby nie natychmiastowa pomoc 32-latka, doszłoby do tragedii.

Filmik ze zdarzenia można obejrzeć poniżej:

(źródło: czeska policja)

POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:

85-latek został odwieziony do szpitala. Na szczęście, obrażenia, których doznał wskutek wjechania w rogatki, nie były poważne. Gdy poszkodowany mężczyzna został wypisany ze szpitala, spotkał się z człowiekiem, który najprawdopodobniej uratował mu życie.

POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:

Do spotkania doszło w budynku stacji kolejowej, gdzie naczelnik stacji przyjął obu mężczyzn i m.in. pogratulował bohaterskiemu 32-latkowi zachowania zimnej krwi i wręczył mu upominki w nagrodę (w galerii zdjęć dołączonej do artykułu zamieściliśmy kadry ze spotkania w budynku stacji).