Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Monika Kaźmierczak: Jak przeżyć rozwód i nie zwariować? Porzucić plan: „Zniszczyć wroga”!

Małgorzata Oberlan
Małgorzata Oberlan
Monika Kaźmierczak
Monika Kaźmierczak
„Najlepszym sposobem na to, aby nie eskalować konfliktu po zakończeniu relacji małżeńskiej jest odejście od realizacji planu „Zniszczyć wroga”. Wrogiem w tym przypadku jest obecny jeszcze lub już były eksmałżonek” - mówi Monika Kaźmierczak.

Co zrobić, by nie eskalować konfliktu z byłym/byłą po rozwodzie? Szczególnie w sytuacjach, gdy pozostają sprawy sporne, np. dotyczące opieki nad dziećmi?
Tak zwany rozwód formalny jest tylko jednym z etapów przeżywanego rozstania z drugą osobą. Na płaszczyźnie emocjonalnej odzyskiwanie równowagi i osadzanie w nowej sytuacji może trwać długo po samym rozwodzie, rozumianym jako orzeczenie sądu. To, że dzieci chcą mieć nadal oboje rodziców, kontaktować się z nimi i spędzać wspólnie czas, nie powinno być dla nikogo zaskoczeniem. Tym bardziej dla samych rodziców.
Jeśli spojrzeć na tę sytuację chłodnym okiem, to wydawać by się mogło, że najlepszym sposobem na to, aby nie eskalować konfliktu po zakończeniu relacji małżeńskiej, jest odejście od realizacji planu pod nazwą „zniszczyć wroga”. Wrogiem w tym przypadku jest obecny jeszcze lub już były współmałżonek. W końcu niejednokrotnie z tym właśnie „wrogiem” w wielu przypadkach przeżyliśmy często i dobre chwile. Pytanie, które warto sobie zadać, mogłoby brzmieć następująco. Co będzie dla mnie bardziej korzystne: prowadzenie ciągłej walki, której koszty prędzej czy później poniosę (finansowe, emocjonalne, zdrowotne), czy zaakceptowanie decyzji swojej bądź drugiej strony i skupienie się na tym, aby zaopiekować się sobą, zacząć w odpowiednim momencie żyć na nowo?

Niejeden stwierdzi, że to oddanie pola przeciwnikowi...
Wycofanie się z walki nie musi wcale oznaczać porażki, jeśli będziemy myśleć o dłuższej perspektywie niż obecna sytuacja. Pojawiająca się dość często podczas wojen rozwodowych zasada „oko za oko” zbiera żniwo zarówno wśród dorosłych, jak i dzieci. Opiekę nad dziećmi czy sprawy majątkowe można próbować rozwiązać przy pomocy specjalistów, na przykład mediatorów, którzy pomogą skupić się na rzeczywistym przedmiocie rozmów zamiast na eskalowaniu konfliktu.

Gdy po rozwodzie zostajemy sami, a była żona czy były mąż układa sobie życie na nowo, to... najzwyczajniej w świecie bardzo boli. Jak to przeżyć?
Najlepszym, choć wcale niełatwym sposobem jest pozwolenie sobie na przeżycie straty, z jaką mamy do czynienia w sytuacji rozwodu. Podobnie jak w sytuacji żałoby, strata po rozstaniu wymaga przejścia przez różne etapy, począwszy od zaprzeczenia, przez gniew i szukanie winnego, dalej przez targowanie, czas depresji, aż po akceptację i powrót do równowagi. Czas trwania poszczególnych etapów jest kwestią indywidualną.
Jedni szukają wsparcia wśród bliskich, inni wolą rozmowy z obcymi, np. psychologiem czy terapeutą, czasem z duchownym. Niezależnie od tego, z kim będziemy rozmawiać, powinniśmy być gotowi na przeżywanie smutku i żalu jako emocji niezbędnych do poradzenia sobie z sytuacją straty.

Jak ułożyć sobie relacje z byłymi już teściami? Przecież trzeba te związki jakoś pielęgnować, choćby ze względu na dzieci...
Bez względu na relacje z byłym partnerem/partnerką, w sytuacji, gdy mamy dzieci, powinniśmy pamiętać, że rozstanie czy rozwód dotyczy nas, dorosłych, a nie dzieci, które mają prawo do tego, aby kontynuować relacje z osobami, które dotychczas uważały za bliskie i ważne. Warto o to zadbać już na etapie podejmowania czy przyjmowania decyzji o rozstaniu, nie angażując najbliższych w szczegóły naszych decyzji czy wyborów poprzez anagazowanie ich do pełnienia roli świadków w sądzie. Coraz częściej słyszę od osób, którym pomagam w sytuacji rozstania, że rodzice/ teściowie nie chcą zajmować stanowiska w sprawie rozwodu. To znacznie ułatwia kontynuowanie relacji między dziadkami a wnukami.

Słyszałam o opiece naprzemiennej nad dzieckiem po rozwodzie jako kiełkującym dopiero w Polsce rozwiązaniu. Czy w naszym regionie ludzie po rozstaniu w ogóle się decydują na taką opcję?
Opieka naprzemienna (inaczej piecza naprzemienna) nie jest pojęciem, które dosłownie używane jest w przepisach polskiego prawa. W kodeksie rodzinnym i opiekuńczym, a także w kodeksie postępowania cywilnego mowa jest o tym, że sąd decyduje o sposobie wspólnego wykonywania władzy rodzicielskiej i utrzymywania kontaktów z dzieckiem, a także o możliwości mieszkania dziecka z każdym z rodziców w powtarzających się okresach czasu. Warunkiem podstawowym zastosowania opieki naprzemiennej jest współdziałanie rodziców przy określaniu kontaktów z dziećmi.
W ciągu ostatniego roku w ośrodku mediacyjnym, w którym pracuję wraz z innymi specjalistami, spotkaliśmy już kilka par z takim właśnie modelem opieki. W porównaniu do wcześniejszych lat można powiedzieć, że wcześniej takich sytuacji nie spotykaliśmy w ogóle.

Prowadzi Pani w Toruniu profesjonalne grupy wsparcia dla osób dotkniętych rozstaniem. Co daje uczestnictwo w takiej grupie?

Grupy wsparcia to nic innego, jak spotkania osób znajdujących się w podobnej sytuacji życiowej, udzielających sobie wzajemnie różnego rodzaju pomocy. Doświadczenie bycia w podobnej sytuacji i dzielenie się informacjami o tym, jak sobie radzić na poszczególnych etapach rozstania, rodzi poczucie zrozumienia i wspólnoty między uczestnikami grupy. Oferowane w grupie wsparcie często wychodzi poza obręb regularnych spotkań, prowadzonych przez psychologa, terapeutę czy innego specjalistę. W ten sposób nawet po zakończeniu formalnych spotkań uczestnicy grupy pozostają z nowym systemem wsparcia.

Monika Kaźmierczak: psycholog, mediator w fundacji Pracownia Dialogu w Toruniu, trener warsztatu umiejętności społecznych. Przeprowadziła kilkaset mediacji od roku 2007; dzieli się swoją wiedzą podczas prowadzonych szkoleń i warsztatów z zakresu konfliktu i mediacji. W pracy trenera współpracuje z grupami osób dorosłych, młodzieży i dzieci. Obecnie prowadzi też grupę wsparcia dla osób po rozstaniu. Jest mediatorem stałym na liście Sądu Okręgowego w Toruniu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!