Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Moje trzy po trzy z plusem. Bez Mosadu ani rusz!

Artur Szczepański
Uważam, iż bycie prezydentem, a w szczególności Andrzejem Dudą, nie należy do rzeczy przyjemnych - bywa ryzykowne i często tak pozbawione sensu jak przemówienia premiera Morawieckiego w chwilach silnego wzmożenia patriotyczno-ideologicznego.

Jak mawiał Kazimierz Górski, lepiej mądrze stać niż głupio biegać. Nie dziwi więc mnie specjalnie, że im więcej demonstrantów przed pałacem prezydenckim, tym mniej w nim prezydenta, ale ale… Muszę przyznać, iż jestem jeszcze dziś pod nieustającym wrażeniem polsko-izraelskiej akcji utylizacji ustawy o IPN.

Jako były i prominentny członek Towarzystwa Przyjaźni Izrael-Polska oraz dobry znajomy Ami Mehla, byłego wiceambasadora Izraela w Polsce, pracowałem w pocie czoła, także wieczorami i przy butelce koszernego wina, nad integracją obu narodów, więc coś o tym wiem...

Wiele wskazuje na to, że nasz rząd, przy udziale Mosadu - jak sugeruje prasa - po prostu zaplanował ogłoszony niedawno nasz wspólny polsko-izraelski sukces

Dziś wiele wskazuje na to, że nasz rząd, przy udziale Mosadu - jak sugeruje prasa- po prostu zaplanował ogłoszony niedawno nasz wspólny polsko-izraelski sukces. Gra służb była tak misterna, że nawet ja nie podejrzewałem, iż oburzenie obecnej ambasador Izraela, członków Knesetu, a także diaspory żydowskiej, było jedynie inscenizacją na rzecz zdemaskowania knowań wrogów obojga narodów.

Jak wieść gminna niesie, sprawa była tak tajna, iż konsultacyjna wizyta specjalnego wysłannika Izraela w Polsce była utrzymywana w tajemnicy nawet przed prezydentem Dudą, który, pytając pewnego dnia o niecodziennego gościa w swoim pałacu, usłyszał jedynie w odpowiedzi od architekta tej intrygi Bielana: „Ten Pan był przebrany za Żyda i w tym przebraniu właśnie wychodzi”.

Jeżeli tylko tyle można było powiedzieć głowie państwa, to nasuwa się pytanie- czy o zmianie ustawy wiedziały rzeczywiście najważniejsze osoby w naszym państwie, czyli Jarosław Kaczyński, ojciec Rydzyk, biskup Głódź, Donald Trump, Benjamin Netanjahu, a także pan Marian (last but not least), który podpalił kukłę Żyda, aby ją, już wkrótce oficjalnie, na życzenie rządu publicznie ugasić?

Któż z nas mógł przypuszczać, że już w momencie uchwalenia ustawy o IPN główni aktorzy spektaklu wiedzieli, że za pięć miesięcy po czasie niezbędnego w takich sytuacjach ożywczego upokorzenia i międzynarodowego wstydu dożyjemy czasu takiej chwały. Premierzy Polski i Izraela doskonale wiedzą, iż aby coś polepszyć, najpierw trzeba „spieprzyć”. Jeżeli tak, to mam nadzieję, że w jeszcze bardziej spektakularny sposób PiS i jego pancerna załoga na kółkach, przy użyciu kolejnych służb specjalnych, wycofają się z ustaw sądowych, o co apeluję, wznosząc gromki okrzyk „Niech żyje Mosad!”.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!