Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Mięso ma więcej praw niż pracownicy". Pikieta pod POLOmarketami

Katarzyna Bogucka
Pod trzema bydgoskimi POLOmarketami stali rozżaleni sprzedawcy tej sieci.

Niepełnosprawny pan Robert, były pracownik POLOmarketu przy ul. Fordońskiej 410, zwarł szyki z innymi pracownikami poszkodowanymi przez tę sieć, zapisał się wraz z nimi do Związku Syndykalistów Polskich (związek działa na rzecz samoorganizacji pracowników) i zamierza walczyć o sprawiedliwość. Tym razem chce upomnieć się o prawa pracowników głośno, na ulicy. Będą trzy pikiety. Pierwsza rozpocznie się dziś o godzinie 11.00 przed POLO|-marketem przy ulicy Fordońskiej 410, kolejna o godz. 12.45 przy ulicy Twardzickiego 1, i ostatnia, o godz 14.30 przy ulicy Zagłoby 1.

Fordon: samochód stanął w ogniu

Protest w POLOmarket: Bez przerw, swoim autem

O problemach załóg bydgoskich marketów słyszy się od końca ubiegłego roku. Pracowniczą spowiedź pana Roberta znaleźć można między innymi na stronie Związku Syndykalistów Polski. Zarzuca w niej swoim szefom między innymi zatajenie przed kadrami informacji o jego niepełnosprawności, a co za tym idzie, pozbawianie go prawa do dłuższego urlopu, ale i wydłużanie dziennego czasu pracy z 7 do nawet ponad 10 godzin.

ITS powinien trafić do kosza

Kolejna nieprawidłowość ma dotyczyć nadgodzin, które przeciągały się do nocy. Ludzie sami organizowali sobie powrót do domu, a ich protesty szefostwo skwitowało rzekomo zdaniem: „Albo zostajesz, albo się zwalniaj”. Pan Robert skarży się, że jako pracownik działu mięsnego nie miał przepisowej przerwy w pracy, jak zresztą cały jego dział. Posiłki polecono im jeść na szybko, między jednym klientem, a drugim. Mimo braku tych przerw, widniały one jednak na liście obecności, którą ludzie musieli podpisywać. - A jak ktoś nie podpisał, to jego podpisy były podrabiane (...) - jest pewien pan Robert. Sprawę podrabiania podpisów zgłosił do Prokuratury Rejonowej Bydgoszcz - Północ.

Protest w POLOmarket: Wypadek z mięsem

Bardzo poważnie brzmi oskarżenie o wykorzystywanie pracowników do przewożenia mięsa i innych towarów, ze sklepu do sklepu, i to ich własnymi samochodami.

- U nas proceder ten trwał do czasu wypadku samochodowego, który przytrafił się zastępczyni kierownika sklepu, wysłanej po mięso do POLOmarketu przy ul. Twardzickiego 1 - ujawnia pan Robert.

Podkreśla, że szereg nieprawidłowości dotyczy wielu sklepów spółki w całym mieście.

Poprosiliśmy POLOmarket o odniesienie się do działań byłych pracowników: „Zarząd Spółki POLOmarket jest poinformowany o planowanych pikietach. (...). Prowadzone są działania wyjaśniające dotyczące zarzutów. (...) Kontrole przeprowadzane przez Państwową Inspekcję Pracy w placówkach sieci POLOmarket nie wykazały nieprawidłowości, które mogłyby potwierdzić zarzuty stawianie przez byłych pracowników. W związku z tym Sieć nie dysponuje obiektywnymi dowodami potwierdzającymi zarzuty byłych pracowników.

Nie wydano żadnych nakazów zobowiązujących do usunięcia jakichkolwiek nieprawidłowości, na które powołują się pracownicy. Mając na względzie (...) dobro pracowników, a także nie lekceważąc żadnego oddolnego sygnału płynącego ze sklepów sieci, zarząd POLOmarketu podjął decyzję o przeprowadzeniu audytu wewnętrznego w wybranych placówkach (...)”.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: "Mięso ma więcej praw niż pracownicy". Pikieta pod POLOmarketami - Express Bydgoski