Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Matka skoczyła przez płonące okno

ren
Trzyletnia dziewczynka i jej 41-letni ojciec to ofiary tragicznego wypadku w Gniewkowie. Po pożarze, do którego doszło przedwczorajszej nocy, 30 osób nie ma dachu nad głową.

Trzyletnia dziewczynka i jej 41-letni ojciec to ofiary tragicznego wypadku w Gniewkowie. Po pożarze, do którego doszło przedwczorajszej nocy, 30 osób nie ma dachu nad głową.

<!** Image 2 align=right alt="Image 25826" >- Dym zaczął mnie dusić, więc się obudziłem. Kiedy otworzyłem drzwi, to buchnęły płomienie. Ogień był tak duży, że uciekałem tak, jak stałem, bo nie było czasu, aby coś ze sobą zabierać - opowiada Jerzy Kwiatkowski, od 50 lat stały lokator gniewkowskiego „Belwederu”.

W podobnym popłochu opuszczali budynek pozostali mieszkańcy. Jeden wyszedł w dresie i laczkach. Inny pomógł się wydostać z płonącego domu poruszającemu się o kulach koledze.

Takie sceny rozegrały się, zanim przyjechały strażackie i policyjne wozy. Pierwsze były dwie ekipy junaków z Gniewkowa. W akcji wzięło udział aż osiem jednostek straży pożarnej.

<!** Image 3 align=left alt="Image 25827" >- Zaczęliśmy gaszenie od polewania wodą sąsiednich budynków, bo ogień zaczął wchodzić już następne dachy. Dopiero po stłumieniu płomieni sprawdziliśmy mieszkania, w którym zaczął się pożar. Były tam zwłoki mężczyzny i dziecka - opowiada Sławomir Kościński, naczelnik Ochotniczej Straży Pożarnej w Gniewkowie.

Wnętrze mieszkania zostało całkowicie spalone. Ogień strawił też drewniane stropy budynku. Pozostali mieszkańcy resztę nocy spędzili w siedzibie strażackiej jednostki. Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej zapewnił im ciepły posiłek i gorące napoje. W pożarze ucierpiała także matka zmarłej dziewczynki. Jak opowiadają strażacy, wyskoczyła przez płonące okno.

- Kobieta trafiła do nas z poparzeniami drugiego stopnia i została zatrzymana na oddziale - informuje dyrektor szpitala Eligiusz Patalas.

Belweder to znane miejsce w Gniewkowie. W czasie okupacji był tam szpital. Teraz budynek oficjalnie zasiedlało 8 rodzin, ale faktycznie żyło tam nawet ponad 30 osób. To kolejny pożar, do jakiego doszło w miasteczku w ostatnich latach. Wcześniej ogień strawił barak przy ul. Cmentarnej i budynek na Rynku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!