Marzenia się spełniły, srebrne krążki ucieszyły

Datę 2 lipca 2010 roku młodzi piłkarze z naszego województwa zapamiętają na długo. Tego dnia na obiekcie Sandecji odebrali srebrne medale na zawodach im. Kazimierza Górskiego (rocznik 1997).

<!** Image 2 alt="Image 153689" sub="Srebrni medaliści rocznika 1997. Stoją od lewej: Aleksander Majić (II trener), Mikołaj Brylewski (UKS Chełmno), Kamil Konwent (Start Radziejów), Bartosz Wolski (Elana Toruń), Paweł Radaszewski (Unia Janikowo), Maciej Kwasigroch (Fala Świekatowo), Patryk Kozłowski (Lider Włocławek), Michał Marczyński (Jeziorak Żnin), Michał Borecki (Unia J.), Wiktor Rzekanowski (Lider), Piotr Karl (Zawisza), Leszek Płoszak (kierownik drużyny); klęczą od lewej: Andrzej Magowski (trener), Damian Michalski (Zawisza), Marcin Szymański (Sparta Brodnica), Oskar Suchodolski (Zawisza), Karol Żmijewski (Zawisza), Wiktor Jakubowski (Lider), Damian Zagórski (Zawisza), Daniel Włosiński (BKS 15 Bydgoszcz), Arkadiusz Gajewski (Zawisza). Fot. K-PZPN">Po raz ostatni tak dobrze młodzież z okręgu zaprezentowała się przed sześcioma laty, zdobywając brązowe krążki (rocznik 1991).

W Nowym Sączu, jak w każdym zresztą turnieju, bardzo ważny był pierwszy mecz. W nim nasza drużyna pokonała Łódzki ZPN 5:0! Kiedy w kolejnym w takich samych rozmiarach polegli rówieśnicy ze Śląska, stało się jasne, że ekipa K-PZPN wystąpi w finale. Ten nie ułożył się jednak po jej myśli. Feralne kilka minut na początku II połowy kosztowało nasz zespół utratę dwóch bramek. Dzięki temu Wielkopolski ZPN wygrał 2:0. Dodajmy, że w meczu o 3 lokatę Śląski ZPN zwyciężył Małopolski ZPN 4:0.

<!** reklama>- W turnieju graliśmy bardzo ofensywnie i od pierwszych minut staraliśmy się grać pressingiem na połowie przeciwnika - mówi pierwszy trener zespołu K-PZPN, Andrzej Magowski. - Znakomicie prezentowała się linia pomocy w konstruowaniu ataku pozycyjnego. Bardzo dobrze spisali się także nasi napastnicy: Maciej Kwasigroch i Oskar Suchodolski. Ten pierwszy, z trzema bramkami i czterema asystami, został uznany za najlepszego zawodnika turnieju. Drugi z kolei z pięcioma golami został królem strzelców. To też sukces trenerów klubowych. Korzystając z okazji, dziękuję im za współpracę.

Nasz zespół miał też trochę pecha. W pierwszym meczu złamał rękę Damian Michalski, w finale na minutę przed przerwą kontuzji nogi doznał Michał Borecki. W kolejnym sezonie ten zespół będzie kontynuować zmagania w Pucharze Kuchara.

Natomiast reprezentacja K-PZPN rocznika 1995 w finale w Policach uplasowała się miejscu 5-6.