Marek Żydowicz chciałby za pieniądze samorządów zbudować w regionie studio filmowe. Czy mu się to uda?

Wcześniej za utrzymaniem w naszym mieście Międzynarodowego Festiwalu Sztuki Autorów Zdjęć Filmowych Camerimage głosowali radni. Jednogłośnie poparli Marka Żydowicza i jego festiwal, organizowany już od 22 lat. Najpierw w Toruniu, potem w Łodzi.

Od lat pięciu impreza odbywa się w Bydgoszczy. Wczoraj Żydowicz skorzystał z okazji, by podziękować bydgoskim rajcom za poparcie. Wyraził też wdzięczność mieszkańcom Bydgoszczy, którzy - jak zauważył - coraz liczniej pojawiają się na festiwalowych pokazach filmowych.

CZYTAJ TEŻ:MCK zaprasza na ostrą gitarową alternatywę. Zagrają Plum i So Slow

- Jest dla mnie ważne, że radni wszystkich opcji politycznych, również bezpartyjni, dostrzegli nadrzędną wartość festiwalu. Będziemy robić wszystko, żeby nie zawieść państwa oczekiwań - powiedział dyrektor festiwalu. Między wierszami dał do zrozumienia, że impreza mogłaby rozwinąć się na większą skalę, ale na razie plany postawienia w Bydgoszczy samodzielnego obiektu, dedykowanemu w pełni festiwalowi, to bardzo odległa wizja.

Potwierdził to prezydent miasta Rafał Bruski, nie mówiąc niczego konkretnego o perspektywach budowy centrum kongresowego na placu Teatralnym, które miało stać się siedzibą Camerimage.

Tegoroczna edycja Camerimage odbędzie się w dniach 15-22 listopada. Podczas wczorajszej konferencji prasowej w bydgoskim ratuszu Marek Żydowicz nie zdradził, kto będzie gwiazdą festiwalu w tym roku.

CZYTAJ TEŻ:"Z wizytą u Petersona", czyli artystyczny plener czas zacząć [PROGRAM]

- Mogę tylko powiedzieć, że przyjedzie Joseph Kaleb Deschanel. A jak będzie Kaleb, to i jego przyjaciele - dodał z tajemniczym uśmiechem.

Deschanel to najwyższa półka w branży filmowej. Był twórcą zdjęć m.in. do „Pasji”, „Nożownika”, „Skarbu narodów”, „Patrioty”, „Linii czasu”.

Wiadomo już, jakie tytuły zostały zakwalifikowane do konkursu filmów polskich (siedem pozycji) i które z rodzimych produkcji będą reprezentowały naszą kinematografię w konkursie głównym.

CZYTAJ TEŻ:[NASZ PATRONAT] Niezwykły koncert na balkonie znanej bydgoskiej kamienicy

- Specjalnie ogłosiłem to przed rozpoczęciem festiwalu Filmów Polskich w Gdyni, żeby pokazać, że nie ma w nas zgody na sztukę filmową wypraną z wartości i duchowości - mówił Żydowicz. Filmy polskie w konkursie głównym to „Bogowie” Palkowskiego, „Obce ciało” Zanussiego i „Onirica - Psie Pole” Majewskiego.

Przy okazji Marek Żydowicz podzielił się swoimi marzeniami dotyczącymi stworzenia w naszym regionie studia filmowego z prawdziwego zdarzenia. - W regionie, w którym nie było dużych tradycji filmowych, istnieje możliwość stworzenia nowej dziedziny gospodarki, jaką jest produkcja filmowa. Czas pokaże, czy uda się do tego przekonać włodarzy wiodących miast regionu - powiedział dyrektor Camerimage.

Na razie promocja regionu poprzez film odbywa się w ramach funduszu filmowego, stwarzanego przez Urząd Marszałkowski. W przyszłym roku zobaczymy na dużym ekranie obrazki z Bydgoszczy: Myślęcinek, Wyspę Młyńską, festiwal Camerimage.

CZYTAJ TEŻ:Muzeum w Biskupinie po raz dwudziesty zaprasza na Festyn Archeologiczny „Kamień, brąz, żelazo”

Będą ulokowane w filmie „11 minut” Jerzego Skolimowskiego. Za pokazanie naszych plenerów trzeba było zapłacić 100 tysięcy złotych. 85 procent kwoty pochodzi ze wspomnianego funduszu filmowego. Skorzystają z niego także Toruń i Aleksandrów Kujawski.