Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Losy kwiaciarek coraz bardziej kręte

Katarzyna Oleksy
3 kwietnia przed południem kwiaciarek nie ma być już na Starym Rynku. Budki, w których bydgoszczanie kupują róże i tulipany, od trzech miesięcy stoją tam nielegalnie.

3 kwietnia przed południem kwiaciarek nie ma być już na Starym Rynku. Budki, w których bydgoszczanie kupują róże i tulipany, od trzech miesięcy stoją tam nielegalnie.

<!** Image 2 align=right alt="Image 48766" sub="Budki na Starym Rynku wpisały się już w krajobraz bydgoskiej starówki. Czy definitywnie znikną w przyszłym tygodniu?">Umowa z bydgoskim Zarządem Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej wygasła z końcem ubiegłego roku.

- Te panie nie wykazują żadnego zainteresowania całą sprawą. Tylko jedna z właścicielek wystąpiła z wnioskiem o przedłużenie umowy i właśnie ze względu na tę osobę kwiaciarnie nadal tam stoją - mówi Jan Stranz, sekretarz miasta.

Kwiaciarki odpierają atak. - Nikt z nami już nie rozmawia, nie wiemy, co będzie z nami po 3 kwietnia. Do 10.30 tego dnia ma nas już tu nie być. Wysyłaliśmy pisma do ratusza i zarządu dróg. Nie złożyłyśmy wniosków o przedłużenie umowy, bo naszą nową lokalizacją miał być pasaż na Batorego. Myślałyśmy, że wszystko jest już załatwione. Czekałyśmy więc, aż dobiegną końca formalności związane z zadaszeniem - opowiada jedna z kobiet handlujących na Rynku. Dodaje, że nadal są otwarte na propozycje.

Nieskore do negocjacji?

<!** Image 3 align=left alt="Image 48766" sub="- Ta propozycja jest aktem dobrej woli z naszej strony - mówi o lokalizacji kwiaciarni przy Krętej sekretarz miasta, Jan Stranz">Szklane zadaszenie ulicy Batorego nie było jedyną proponowaną przez miasto lokalizacją budek. Miały one stanąć, między innymi, na skwerze Leona Barciszewskiego i na placu pomiędzy ulicą Przesmyk a Wałami Jagiellońskimi. Teraz mówi się o ulicy Krętej. Urzędnicy twierdzą, że dotąd kwiaciarki nie były skore do negocjacji, one upierają się, że jest inaczej.

- Rozważałyśmy propozycje miasta. Pomysł kwiaciarni pod zadaszeniem podobał nam się, podobnie jak wcześniejszy, by budki stanęły na skwerze Leona Barciszewskiego - mówi nasza rozmówczyni. Dodaje, że uliczka łącząca Stary Rynek z Podwalem była propozycją, którą kobiety złożyły jeszcze, zanim pierwsza budka stanęła na Rynku. - Wtedy nikt nie brał tego nawet pod uwagę - żali się jedna z handlujących.

Zablokowana inwestycja

Dlaczego uliczka, nad którą powstać miał szklany dach, o którym mówi się od połowy ubiegłego roku, nadal żyje swoim rytmem?

<!** reklama right>- W kamienicy na ulicy Batorego część mieszkańców ma wykupione lokale. Mieli więc prawo oprotestować ten pomysł. Część z nich blokuje inwestycję, więc cała procedura może potrwać nawet trzy lata - twierdzi sekretarz miasta Jan Stranz.

Robert Łucka, architekt miejski, dodaje, że głównym powodem stworzenia planów przeszklonego zadaszenia były potrzeby kwiaciarek.

- Jeśli pojawi się dla nich inna lokalizacja, pomysł pasażu nie będzie przesądzony - wyjaśnia. A co z ulicą Krętą? - Ta propozycja jest aktem dobrej woli z naszej strony. Jednak wszystko jest dopiero w fazie uzgodnień - mówi Jan Stranz.

Robert Łucka odmówił komentarza.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!