"Faworyt jest jasny, my zagramy bez presji. Jesteśmy gotowi do rywalizacji i walki jak zawsze" – powiedział Sabate.
Plan minimum został zrealizowany
Kiedy w lipcu 2022 roku europejska federacja (EHF) ogłosiła listę drużyn, które w najbliższym sezonie zagrają w Lidze Mistrzów, w Płocku cieszono się z przyznanej "dzikiej karty". Przed drużyną postawiono za cel co najmniej szóste miejsce w grupie i awans do fazy pucharowej. Taki scenariusz się ostatecznie ziścił, choć nie bez problemów.
Płocczanie dopiero w ostatniej kolejce zapewnili sobie start w TOP12, po zwycięstwie na wyjeździe 28:27 z FC Porto. Teraz przed nimi walka o historyczny sukces – awans do ćwierćfinału LM.
Obok pary Orlen Wisła – HBC Nantes, w umownej 1/8 finału Telekom Veszprem zagra z Pick Szeged, "derbowo" będzie także w Danii w pojedynkach GOG z Aalborgiem, a Dinamo Zagrzeb spotka się z THW Kiel. W ćwierćfinale już są: Barcelona, Industria Kielce oraz Paris Saint Germain i SC Magdeburg jako cztery najlepsze drużyny fazy grupowej.
Historia spotkań Orlen Wisły i Nantes nie jest zbyt długa. Odbyły się tylko dwa mecze, obydwa w fazie grupowej LM w sezonie 2017/18. Dwukrotnie zwyciężył zespół francuski, w obu meczach 32:30.
"Nafciarzom" nie będzie łatwo o rewanż.
Mecz w Płocku będzie kluczowy
"W TOP12 wszystkie drużyny są świetne. Nantes pokazuje w tym sezonie w kraju i Lidze Mistrzów, że jest naprawdę mocną drużyną, bardzo kompletną w ataku i obronie" - scharakteryzował rywala Sabate.
I od razu dodał: "W pierwszym meczu - bez żadnego pytania - będziemy potrzebować wsparcia naszych kibiców, stworzenia przez nich świetnej atmosfery, by zagrać jeden bardzo dobry mecz, a do drugiego móc podejść z różnymi opcjami i szansami" - uważa szkoleniowiec.
W listopadzie 2017 w barwach Orlen Wisły zagrało trzech szczypiornistów, którzy są w drużynie do dziś. To Michał Daszek, Przemysław Krajewski i Lovro Mihic.
"To na pewno nie będą łatwe mecze, ale jeśli chcemy awansować, dobrze byłoby mieć kilka bramek zapasu przed rewanżem we Francji. Nastroje w drużynie są dobre i z niecierpliwością czekamy na pierwsze ćwierćfinałowe starcie" - wspomniał Krajewski.
Jedynym zawodnikiem, który kiedyś był w Płocku, a teraz występuje w Nantes jest Jeremy Toto.
Obok niego na parkiecie wystąpią: utytułowani i doświadczeni Hiszpanie Valero Rivera oraz Jorge Maqueda, islandzki bramkarz Wiktor Hallgrimsson, Portugalczycy Pedro Portela i Alexandre Cavalcanti, Słoweniec Rok Ornicek czy Francuz Thinaud Briet.
Z obozu Orlen Wisły nie napłynęły w ostatnim czasie żadne niepokojące wieści dotyczące zdrowia zawodników. Najprawdopodobniej trener Sabate będzie miał do dyspozycji całą kadrę.
Spotkania tej pary rozegrane zostaną w dwie kolejne środy o godz. 20.45, najpierw w Orlen Arenie, później we Francji. Zwycięzca w ćwierćfinale zmierzy się w kwietniu z SC Magdeburg.(PAP)
UEFA grozi Anglii wykluczeniem z Euro
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Tak Cichopek wygląda zaraz po przebudzeniu. Teraz wiemy, że makijaż dodaje jej lat!
- Lipowska nie zaprasza rodziny do siebie! Wizerunek ciepłej Basi Mostowiak runie?
- Antek Królikowski ujawnił płeć dziecka! Vincent będzie miał brata czy siostrę?
- Iwona Pavlović źle czuła się w swoim ciele. Tylko nam zdradziła sekret metamorfozy