Lekarzowi specjaliście nie wolno

Badania laboratoryjne są bardzo kosztowne, dlatego lekarze niechętnie wypisują zlecenia, ale chętnie podrzucają sobie pacjentów, aby uniknąć kosztów.

<!** Image 2 align=right alt="Image 37149" sub="W przychodni „EPOKA” lekarze przyjmują zarówno pacjentów opłacanych przez NFZ jak i prywatnych">Elżbieta Chodkiewicz, współwłaścicielka przychodni NZOZ „EPOKA”, pod którą podlega Niepubliczny Zakład Opieki Zdrowotnej, przyznaje, że często dochodzi do sytuacji, kiedy z bezpłatnych badań w przychodni chcą skorzystać pacjenci, którzy mają skierowania od lekarzy specjalistów. Aby nie dochodziło do nieporozumień, na drzwiach wszystkich gabinetów lekarskich wywieszono ogłoszenia następującej treści: „Z polecenia dyrektora NZOZ „EPOKA” zabrania się lekarzom przepisywania skierowań na badania laboratoryjne, USG oraz RTG wystawionych przez lekarzy specjalistów na druki NZOZ „EPOKA”. Za zlecenie ponosi odpowiedzialność osoba wystawiająca skierowanie”.

Nie trzeba płacić

Nie każdy z pacjentów rozumie, o co chodziło dyrektorowi Piotrowi Chodkiewiczowi (z powodów osobistych nie mógł z nami rozmawiać).

<!** reklama left>- Wydaje mi się, że w „EPOCE” nie chcą robić bezpłatnych badań - poinformował nas jeden zmieszkańców Żnina.

- To nieprawda - dementuje Elżbieta Chodkiewicz. - Badania USG, RTG i inne, zlecone przez naszych lekarzy z podstawowej opieki zdrowotnej, są wykonywane. Jeśli jest taka konieczność, pacjenci są kierowani do szpitali lub specjalistów. Jednym słowem są kierowani w lepsze, fachowe ręce. Elżbieta Chodkiewicz ubolewa, że czasem jest sytuacja odwrotna i specjaliści przysyłają swoich pacjentów na badania do przychodni.

- Często pacjenci są wprowadzani w błąd celowo - twierdzi Elżbieta Chodkiewicz. - Pacjenci naprawdę nie muszą płacić za swoje badania.

Im mniej, tym więcej

Od tej reguły są wyjątki. Takim badaniem, za które trzeba płacić, jest tak zwane PSA, czyli badanie prostaty u mężczyzn, które w stu procentach jest odpłatne. Badanie wykonuje urolog, który powinien o tym poinformować swoich pacjentów. Niestety, urolodzy czesto tego nie robią.

Aby zrozumieć trzeba wiedzieć, że za zlecone badanie płaci przychodnia, która je zleciła, bez względu na to, czy jest to przychodnia NZOZ, czyli opieki podstawowej, czy specjalistyczna. Zatem im mniej zleconych badań, tym więcej pieniędzy zostaje w przychodni, a tym samym na wynagrodzenia.