Lato właściciela, zima złodzieja

Zalesione tereny nad jeziorami, z dala od miejskiego zgiełku, to wymarzone miejsce do odpoczynku. Ale jesienią i zimą, kiedy wyjeżdżają właściciele, do akcji wkraczają złodzieje.

Tleń i Wałkowiska w gminie Osie, Świekatowo, tereny nad jeziorami Deczno koło Świecia i Radodzierz w gminach Warlubie i Nowe to miejsca, gdzie powstało w ostatnim czasie wiele domów letniskowych. Stawiają je nie tylko mieszkańcy Świecia, ale także Bydgoszczy, Gdańska i Warszawy.

<!** reklama left>Wiosną i latem tętnią życiem, ale zimą mało kto do nich zagląda. Z wyjątkiem złodziei...

- Wyjeżdżając nigdy nie mam pewności, czy po powrocie zastanę wszystko na swoim miejscu - powiedział „Expressowi” Antoni Wójcik, właściciel domu letniskowego w Wałkowiskach.

Właściciel domu letniskowego w Świekatowie odkrył, że odwiedzili go nieproszeni goście. Skradli lampy, drewniane drzwi łazienkowe i pokojowe oraz szereg drobnych przedmiotów o łącznej wartości ponad tysiąca złotych. Złodzieje odwiedzili także domek letniskowy koło Jeżewa. Właściciel oszacował wartość skradzionych przedmiotów na 1,5 tys. złotych.

Niedawno policja zatrzymała dwóch mieszkańców Nowego, którzy w krótkim odstępie czasu okradli aż cztery takie domy.

- Wiele z tych posesji położonych jest w malowniczych, ale zimą rzadko odwiedzanych miejscach. Nie dysponujemy wystarczającą liczbą ludzi, żeby dotrzeć w każdy zakątek. Jedyne co można doradzić właścicielom, to zainstalowanie dobrego alarmu i wynajęcie kogoś do pilnowania. Dla niektórych to spory wydatek, ale można się przecież skrzyknąć w kilka osób i opłacić stróża - radzi sierżant Marek Rydzewski, rzecznik prasowy policji w Świeciu.

Właściciele domków letniskowych radzą sobie jak mogą, żeby ustrzec się przed wizytą nieproszonych gości. Wybór technicznych gadżetów do ochrony mienia jest duży. Wszystko zależy jednak od zasobności portfela. Nie każdego stać, żeby wydać parę tysięcy złotych na monitorowanie posesji lub założenie drogiego alarmu. Większość kupuje najtańszy sprzęt, z którym złodzieje łatwo sobie radzą.

Oprócz alarmu, najpewniejszym sposobem na unikniecie dużych strat jest wywiezienie na zimę najbardziej wartościowych przedmiotów z działki.