Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lalki reborn wyglądają i pachną jak niemowlęta. Komu są potrzebne żywe lalki?

Dorota Witt
Dorota Witt
Zapach lalki można wybrać z gamy dostępnych aromatów: puder niemowlęcy, piernik, lawenda. Wybrać można też miejsce, w którym lala ma mieć pieprzyk, potówkę. Można zdecydować o jej wadzie genetycznej, kolorze włosów (zrobionych z naturalnych: ludzkich lub zwierzęcych). Dzięki wczepionym mechanizmom, wydaje się, że lalki oddychają, czuć bicie serca. Gotowe lalki „adoptują” ludzie na całym świecie, od Kanady po Emiraty Arabskie. A robi je, włosek po włosku, żyłka po żyłce Barbara Smolińska z Oleśnicy.
Zapach lalki można wybrać z gamy dostępnych aromatów: puder niemowlęcy, piernik, lawenda. Wybrać można też miejsce, w którym lala ma mieć pieprzyk, potówkę. Można zdecydować o jej wadzie genetycznej, kolorze włosów (zrobionych z naturalnych: ludzkich lub zwierzęcych). Dzięki wczepionym mechanizmom, wydaje się, że lalki oddychają, czuć bicie serca. Gotowe lalki „adoptują” ludzie na całym świecie, od Kanady po Emiraty Arabskie. A robi je, włosek po włosku, żyłka po żyłce Barbara Smolińska z Oleśnicy. Fot. Archieum B. Smolińskiej
Zapach lalki można wybrać z gamy dostępnych aromatów: puder niemowlęcy, piernik, lawenda. Wybrać można też miejsce, w którym lala ma mieć pieprzyk, potówkę. Można zdecydować o jej wadzie genetycznej, kolorze włosów (zrobionych z naturalnych: ludzkich lub zwierzęcych). Dzięki wczepionym mechanizmom, wydaje się, że lalki oddychają, czuć bicie serca. Gotowe lalki „adoptują” ludzie na całym świecie, od Kanady po Emiraty Arabskie. A robi je, włosek po włosku, żyłka po żyłce Barbara Smolińska z Oleśnicy.

Zobacz wideo: Abonament RTV - pojawiły się nowe zasady i... zapłacimy więcej.

Na czym polega proces tworzenia lalki reborn?

Kupuję od rzeźbiarki gotowy półprodukt: główka, rączki, nóżki, korpus. To winylowy odlew z powtarzalnych modeli.

Moja rola w tym, by nadać lalce indywidualny rys. Nie ma dwóch takich samych - opowiada Barbar Smolińska. -Maluję je od podstaw, dodaję żyłki, naczynka, przebarwienia oraz pieprzyki, potówki czy drobne zadrapania. Maluję ręcznie, specjalnymi farbami. Każdą warstwę, po kolei wypalam w piecyku halogenowym. Dopiero, gdy „niemowlak” wystygnie, mogę nakładać kolejną warstwę. Samo malowanie to trzy dni pracy po osiem godzin. Wnętrze lali wypełniam granulatem, aby układała się i miała wagę prawdziwego noworodka. Potęguje to ich realny wygląd. Kiedy przekazuję lalki w ręce znajomych, którzy wiedzą przecież że nie mają do czynienia z z dzieckiem, automatycznie podtrzymują ich główki, które opadają jak u prawdziwych niemowląt. Jeśli lalka ma mieć włosy, ich wczepienie to zadanie na koniec.

Sprawdź rozmowy, którą w całości opublikujemy w magazynowym wydaniu, w piątek. 8 stycznia:

To naturalne, ludzkie włosy?

- Mogą być ludzkie, choć ja wybieram sierść alpaki lub moher. Zwierzęce włosie jest bardziej miękkie, dzięki jego użyciu powstaje puszysty, cudowny w dotyku niemowlęcy meszek. Bez trudu można kupić naturalne włosy w specjalistycznych sklepach w Niemczech czy Stanach Zjednoczonych - mówi Barbara Smolińska.

Pani lalka z zamkniętymi powiekami śpi jak niemowlę. Ale inna wpatruje się we mnie szeroko otwartymi, brązowymi oczami. Ma nieco nieobecne spojrzenie…

- Kiedy wytrzymamy jej spojrzenie dłuższą chwilę, te oczy wydadzą się zamrożone, co może wywołać efekt sztuczności. Brakuje ruchu gałek ocznych i mrugania. Dlatego nie tak często wykonuję lalki z otwartymi oczami, choć niektórzy klienci o takie właśnie proszą. Zwykle trafiają one w ręce kolekcjonerów, którzy po prostu układają je na półce - mówi Barbara Smolińska. - Używam szklanych oczu z efektem 3D. To takie same protezy, jakie zakłada się ludziom, którzy z jakichś powodów stracili oko.

Trwa głosowanie...

Czy kierunki inżynierskie to przyszłość edukacji?

Komu potrzebne są takie lalki?

- Lalki reborn sprawdzą się, m.in., w szkołach rodzenia. Realizowałam już zamówienia z wielu zakątków świata: moje lale trafiły, m.in., do Emiratów Arabskich, Kanady, Rio de Janeiro, Niemiec - mówi Barbara Smolińska. - Ale oczywiście wiele kobiet kupuje lalkę po to, by pomóc sobie w terapii, w przejściu jakiejś traumy, która nie pozwala normalnie żyć. Są takie, które straciły ciąże, są takie, których dziecko zmarło po porodzie lub w wypadku. Są takie, które nie mogą mieć dzieci, choć bardzo tego pragną.

Sprawdź rozmowy, którą w całości opublikujemy w magazynowym wydaniu, w piątek. 8 stycznia. Zapraszamy do lektury:

Więcej informacji o lalkach, które maluje Barbara Smolińska, można znaleźć tutaj.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Lalki reborn wyglądają i pachną jak niemowlęta. Komu są potrzebne żywe lalki? - Nowości Dziennik Toruński