Kupujmy z głową albo z listą

Klienci, zwłaszcza przed świętami, powinni pamiętać o tym, żeby sprawdzić: oznaczenie towaru, warunki gwarancji, możliwości zwrotu oraz datę przydatności do spożycia.

Przedświąteczny czas, to okres wielkich zakupów - nierzadko robionych w irracjonalny sposób.

<!** reklama left>- Zawsze, nie tylko przed Wielkanocą, należy pamiętać o zachowaniu w czasie zakupów podstawowych zasad - twierdzi Henryk Gąsiorowski, przedstawiciel sądu konsumenckiego. - Po pierwsze, warto sprawdzić oznaczenie towaru (nazwy producenta i importera, warunki gwarancji itp.). Po drugie, trzeba zwrócić uwagę na cenę. Po trzecie, warto zapytać sprzedawcę, czy można oddać towar, jeśli zakup okaże się nietrafiony. Nie ma on bowiem formalnego obowiązku przyjęcia zwrotu zakupionego artykułu. Kupując, trzeba myśleć.

Należy też uważać na terminy ważności produktów żywnościowych. Nierzadko sprzedawcy starają się przemycić towary przeterminowane, które mogą okazać się szkodliwe.

- Podobnie jest z artykułami źle przechowywanymi - tłumaczy Stanisław Gazda, rzecznik sanepidu. - Najlepiej kupować takie ilości, by nie leżały zbyt długo w lodówce. Artykuły należy posegregować. Mięso wieprzowe i wołowe owinąć w metalową folię i położyć tak, by nie stykało się z drobiem i nabiałem. Wielkanoc to święto „jajeczne”. Choć lepsze smakowo są jaja prosto od kury, to zdrowiej jest jeść te, które mają pieczątki i zostały przebadane.

Gospodyniom, które wypiekają świąteczne ciasta, rzecznik sanepidu radzi, by sprawdziły jakość nabywanych bakalii. Zwłaszcza orzechów.

- Lepiej kupować je w całości. W łuskanych mogą pojawić się bakterie i grzyby pleśniowe - podkreśla Stanisław Gazda.

Warto też pamiętać o tym, że nie wszystkie wiosenne nowalijki, choć wyglądają świeżo, naprawdę są zdrowe. W długo przechowywanych roślinach mogą pojawić się groźne substancje.

- Pod wpływem temperatury azotany przechodzą w toksyczne azotyny. Nowalijek nie powinno się podawać małym dzieciom - podkreśla rzecznik snaepidu i dodaje, że niebezpieczne związki chemiczne bywają również w wędlinach. - Te „przekoloryzowane” zawierają ich najwięcej.

Nasi rozmówcy namawiają, by przed pójściem do sklepów sporządzić listę potrzebnych produktów.