Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kto pierwszy, ten lepszy?

Renata Napierkowska
Niepunktualność, przyjazd o jednej godzinie na ten sam przystanek trzech przewoźników, przerwy między kursami - to główne uchybienia, na jakie skarżą się osoby dojeżdżające do Inowrocławia.

Niepunktualność, przyjazd o jednej godzinie na ten sam przystanek trzech przewoźników, przerwy między kursami - to główne uchybienia, na jakie skarżą się osoby dojeżdżające do Inowrocławia.

<!** Image 2 align=right alt="Image 132147" sub="Przerwy między kursami są tylko na papierze. Wczoraj o godzinie 14.03 pojazdy janikowskich przewoźników spotkały się na ulicy Narutowicza / Fot. Renata Napierkowska">- Nie rozumiem, dlaczego starostwo zezwala na takie planowanie rozkładów jazdy, że autobus jednego przewoźnika jest na trzy czy pięć minut przed pojazdem drugiego. Tak jest w Janikowie. Pojazdy firmy Blueline są zawsze na kilka minut przed autobusami Jan Trans Line. Wygląda na to, że w ten sposób ktoś chce zwyczajnie wykończyć tego przewoźnika - ocenia Maria Nowotnik z Janikowa.

Podobne skargi napływają od osób podróżujących autobusami w kierunku Gniewkowa.

- O godzinie 15.40 z przystanku przy Laubitza odjeżdżają trzy pojazdy: autobus PKS i busy dwóch prywatnych firm. Potem jest prawie półgodzinna przerwa. Jeszcze gorzej są ułożone rozkłady jazdy w późniejszych godzinach. Po 17 jedzie autobus Nadgoplańskiej Komunikacji Autobusowej, tuż za nim, bądź na dwie minuty przed nim, dwa busy, a potem znowu długo, długo nic - twierdzą pasażerowie, powracający w godzinach popołudniowych z Inowrocławia do Gniewkowa.

<!** reklama>Rozkłady jazdy są ustalane z wydziałami komunikacji w poszczególnych miastach. W przypadku autobusów Jan Trans i Blueline zgodę na zatrzymywanie się na poszczególnych przystankach wydają wydziały komunikacji Inowrocławia i Janikowa. Ostatecznie zatwierdza je Starostwo Powiatowe. Rozkłady jazdy obydwu janikowskich linii nie zostały najszczęśliwiej ułożone, gdyż rzeczywiście autobusy Bluline odjeżdżają zwykle na pięć minut przed pojazdami Jan Transu. Ostatnio do powiatowego wydziału komunikacji trafiły pisma obydwu przewoźników z prośbą o zatwierdzenie zmian.

- Ta sprawa powinna być już uregulowana. Zresztą te autobusy w Inowrocławiu jeżdżą inną trasą i zabierają pasażerów z różnych przystanków. Odkąd jednak pojawił się nowy przewoźnik, ludzie są zadowoleni, bo cena biletów spadła - twierdzi naczelnik wydziału komunikacji w starostwie, Andrzej Mikołajczak.

Zdaniem naszego rozmówcy, starostwo nie może nakłonić przewoźników do tego, by jeździli w tym czasie, gdy są akurat luki w kursach.

- Konkurencja w komunikacji jest potrzebna, jednak nie powinna się odbywać na wariackich papierach. Najlepiej by było, gdyby obowiązywały 10 -minutowe przerwy między jednym kursem a drugim. Nasza rola polega na tym, że, gdy występują kwestie sporne, zapraszamy przewoźników i nakłaniamy ich, by doszli do porozumienia. Oni są jednak nieprzejednani i jeden drugiemu robi na złość - ocenia Andrzej Mikołajczak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!