Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koronawirus w Inowrocławiu? Pacjentka zmarła w bydgoskim Juraszu. Jest komunikat szpitala w Bydgoszczy

Dariusz Nawrocki
Dariusz Nawrocki
Archiwum Polska Press/zdjęcie ilustracyjne
W czwartek (2 kwietnia) podano, iż w Inowrocławiu pojawił się pierwszy przypadek koronawirusa. Wojewoda miał zdradzić więcej informacji, a ciągle milczy na ten temat. Prezydent Ryszard Brejza przekazuje niepokojące wiadomości, a bydgoski szpital wydaje oświadczenie w tej sprawie.

Wojewoda Mikołaj Bogdanowicz poinformował w czwartek (2 kwietnia) wieczorem, że w Inowrocławiu pojawił się pierwszy przypadek koronawirusa. Więcej informacji miał zdradzić w piątkowy poranek. Do godz. 19:00 tego nie zrobił.

W międzyczasie prezydent Inowrocławia Ryszard Brejza podał na Facebooku nieoficjalne informacje, jakie do niego dotarły.

Nieoficjalnie docierają do mnie informacje, że ofiarą jest kobieta, zameldowana w Inowrocławiu, ale zmarła dwa dni temu w jednym ze szpitali bydgoskich. Nie była w kwarantannie. Wszystkie osoby, z którymi miała kontakt powinny natychmiast być umieszczone w kwarantannie oraz poddane testom. Nie wiemy, od kogo mogła zakazić się i to niepokoi - napisał Ryszard Brejza.

Potem dodał jeszcze inne informacje świadczące o wielu zaniedbaniach, jakie służby popełniły w tym konkretnym przypadku.

Przypominamy je:
"Poniedziałek. Do pewnej inowrocławianki rodzina wzywa lekarza. Lekarz poleca przewiezienie jej do szpitala w Bydgoszczy. Przewozi ją samochodem osobowym jej syn. Szpital odmawia przyjęcia. Podjeżdża karetka, kobieta traci przytomność, zawał, umiera.
Wtorek. Test potwierdza koronawirusa. Rodzina zmarłej spotyka się w szerokim gronie w celu uzgodnienia pogrzebu. Dalej pracują, wychodzą...
Czwartek. Pracownik Stacji Sanitarno Epidemiologicznej przyjeżdża pod dom i przeprowadza testy współmieszkańcom zmarłej. Wieczorem pojawia się jedyna, krótka, oficjalna informacja potwierdzająca śmierć, bez podania daty.
Piątek. Rano Urząd Miasta otrzymuje pierwszą, pisemną informację, o umieszczeniu w kwarantannie rodziny zmarłej oraz lekarza, od... poniedziałku!! Od tej chwili, mamy adres i możliwość zapewnienia dostarczenia żywności, odbioru odpadów, monitorowania przez policję.
Nie pierwszy to przypadek tak opieszałych działań, których konsekwencją może być powstawanie nowych ognisk epidemii. Zgłaszałem podobne problemy już kilka tygodni temu. Bez skutku. Proszę, pomóżmy tej rodzinie, nie hejtując. Jutro w podobnej sytuacji może znaleźć się każdy z nas. A co do władzy, to niech przestanie kombinować przy wyborach a skupi się na obronie naszego zdrowia i życia. Wszystkim fejsbookowiczom dziękuję za wsparcie i za pomoc w zebraniu informacji do tego posta".

Pisaliśmy o tym w artykule

Poprosiliśmy rzecznika prasowego wojewody o wyjaśnienia. Nie otrzymaliśmy odpowiedzi.

Tymczasem szpital im Jurasza w Bydgoszczy wydał oświadczenie w tej sprawie:

"Komunikat dotyczący przebiegu udzielania świadczeń oraz podjętych działań formalnoorganizacyjnych w związku z przyjęciem 70-letniej pacjentki z Inowrocławia z obciążeniami kardiologicznymi z Wojewódzkiego Szpitala Obserwacyjno-Zakaźnego w Bydgoszczy.
W dniu 30 marca (poniedziałek) w godzinach popołudniowych do szpitalnego oddziału ratunkowego Szpitala Uniwersyteckiego nr 1 im. dr A. Jurasza karetka zespołu pogotowia przywiozła pacjentkę z nagłym zatrzymaniem krążenia. Pacjentka kilka godzin wcześniej zgłosiła się do Wojewódzkiego Szpitala Obserwacyjno-Zakaźnego w Bydgoszczy z objawami duszności. Zespół SOR oczekiwał przyjęcia pacjentki z zachowaniem pełnych zasad bezpieczeństwa.
W związku z nagłym zatrzymaniem krążenia czynności resuscytacyjne u pacjentki podjęła zarówno załoga karetki pogotowia (ok. 25 min), następnie czynności te przejął zespół szpitalnego oddziału ratunkowego. W trakcie reanimacji w szpitalnym oddziale ratunkowym pobrano pacjentce wymaz do wykonania badania na obecność COVID-19.
Trwające około 30 min. czynności resuscytacyjne nie przyniosły efektu, lekarz dyżurny stwierdził zgon, którego przyczyną było nagłe zatrzymanie krążenia w przebiegu obrzęku płuc u pacjentki z nadciśnieniem tętniczym.
W dniu 1 kwietnia (środa) w godzinach porannych do szpitala dotarły wyniki testu, które wskazały wynik ujemny".

Koronawirus w Inowrocławiu? Więcej pytań niż odpowiedzi

Z komunikatu wynika, że przeprowadzone w środę testy nie wykazały, by inowrocławianka miała koronawirusa. Skąd więc inowrocławianka na liście podanej przez wojewodę? Dlaczego kwarantannie poddano rodzinę zmarłej oraz lekarza, mimo iż testy wskazały wynik ujemny? Dlaczego urząd wojewódzki milczy na ten temat?

Ciągle czekamy na oficjalne wyjaśnienia urzędu wojewódzkiego w tej sprawie.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Koronawirus w Inowrocławiu? Pacjentka zmarła w bydgoskim Juraszu. Jest komunikat szpitala w Bydgoszczy - Gazeta Pomorska