Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kontuzja dopadła zawiszanina

Marcin Karpiński
W debiutanckim meczu o punkty w eliminacjach mistrzostw Europy Wojciech Łobodziński zdobył bramkę. O takiej karierze inni wychowankowie Zawiszy mogą tylko pomarzyć...

W debiutanckim meczu o punkty w eliminacjach mistrzostw Europy Wojciech Łobodziński zdobył bramkę. O takiej karierze inni wychowankowie Zawiszy mogą tylko pomarzyć...

<!** Image 2 align=right alt="Image 48606" sub="Już w pierwszym występie w podstawowym składzie w meczu o punkty Wojciech Łobodziński zdobył bramkę. Oby tak dalej!">Ostatnie wieści są jednak niepomyślne. Czy kibice zobaczą Ciebie dziś znowu w reprezentacji Polski, czy spuchnięte ścięgno Achillesa po spotkaniu z Azerbejdżanem nie daje za wygraną?

Na 90 procent z Armenią, niestety, nie zagram. Wprawdzie zostałem jeszcze w kadrze, by przeprowadzić trening indywidualny, ale mogę już powoli wracać do domu. Nie mogę poruszać się i walczyć tak, jakbym chciał. Szanse na grę są znikome. Wszystko zależy jeszcze od lekarzy, lecz chyba niewiele to pomoże.

Reprezentacja to początek drogio do sławy...

Długo czekałem na swoją szansę. Cieszy, że wielu nowych zawodników taką otrzymuje.

Czy Azerbejdżan był tak słaby, że wygrałby z nim nawet GKS Bełchatów?

Nie przesadzajmy. Wysokie zwycięstwo wzięło się stąd, że szybko zdobyliśmy dwie bramki. Rywale na boisku aż tak tragicznie się nie prezentowali.

Czy za kadencji Leo Beenhakkera sprawy związane z kadrą wyglądają inaczej, lepiej?

Przede wszystkim jest ona bardzo szeroka. Każdy wyróżniający się zawodnik ma okazję, by się pokazać. A jeśli holenderski szkoleniowiec obserwuje więcej piłkarzy, to i ma z czego wybierać. Poprzednio, jak pamiętamy, tak się nie działo.

Co czujesz, kiedy słyszysz polski hymn państwowy?

To nie jest tak, jak się komuś wydaje. Zawodnik skupiony jest już na samym meczu. Myślę, że bardziej przeżywa takie chwile moja mama.

Twój pierwszy trener Stanisław Mątewski popłakał się w sobotę ze szczęścia...

Zawsze będę go wspominał z sentymentem. Myślę, że dzięki niemu jestem tam, gdzie jestem. Na pewno o nim nie zapomnę.

Czytasz prasę?

Czasem tak.

Po sobotnim meczu gazety piszą, że zabrakło Tobie odwagi i gdyby nie gol, nie mógłbyś swego występu zaliczyć do udanych...

<!** reklama left>W klubie na pewno gram inaczej. Ale faktycznie nie jestem do końca zadowolony ze swojej postawy. Pierwszapołowa to było z mojej strony przetarcie, w drugiej szło mi już lepiej. Nie byłem taki usztywniony. Potrafię być jednak samokrytyczny i wiem, kiedy zagrałem źle. Krytyczne uwagi traktuję jako zachętę na przyszłość i wierzę, że w kolejnych spotkaniach, jeśli otrzymam taką szansę, postaram się ją wykorzystać.

Radosław Matusiak, kiedy stał się gwiazdą Bełchatowa, uznał, że jeśli ma zmienić klub, to w grę wchodzi tylko wyjazd za granicę. Czy tak będzie też w twoim wypadku?

W polskim klubie też można się pokazać, ale rzeczywiście, chciałbym wyjechać na Zachód.

Jak długo zamierzasz mieszkać w Lubinie?

Na razie klub wynajmuje mi dom. Kupiliśmy już z żoną działkę koło Płocka i tam będzie chyba nasze gniazdko, chociaż ja wolałbym mieszkać bliżej Bydgoszczy, gdzie inwestuję w nieruchomości.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!